W nowym wywiadzie aktorka i reżyser Krystyna Janda opowiedziała o swoich relacjach z dorosłymi dziećmi. Z córką Marią, owocem związku z Andrzejem Sewerynem, aktorka pozostaje w codziennym kontakcie. Jak sama przyznała, wspólnie pracują, wymieniają poglądy i planują przyszłość.
"Codziennie się komunikujemy, mamy wspólne plany, pracujemy razem, wymieniamy poglądy i tak dalej. Marysia była ze mną od początku fundacji, i to ona ją przejmie. To też miłość wielka, a bywała i trudna" – mówi artystka w rozmowie z "Wysokimi Obcasami Extra".
Synowie traktują Jandę "jako osobę niezborną"
Z kolei synowie, Adam i Andrzej, których ojcem był zmarły w 2008 r. Edward Kłosiński, traktują matkę z wyjątkową troską. Aktorka zauważyła, że synowie często wyręczają ją w codziennych obowiązkach. "Z synami to miłość czysta u wód: 'Mamo, nie nieś tej walizki. Mamo, przyjadę do ciebie, przecież nie możesz iść sama z psem do weterynarza'. Z Marysią jesteśmy partnerkami, synowie traktują mnie jak dziecko" – stwierdza Janda.
"Traktują mnie jak osobę odrobinę niezborną i lekko głupawą, to jest urocze. Często do nich dzwonię: 'Słuchaj, tu wciskam i mi się nie robi, co mam zrobić?'. A oni: 'Idź po kablu do drugiego pokoju i wciśnij to wystające'. I się nie niecierpliwią!" – zachwyca się aktorka.
Krystyna Janda wraca do czasów, gdy jej synowie byli dziećmi. Podkreśliła, że w ich wychowaniu zawsze mogła liczyć na wsparcie bliskich – matki, gosposi oraz męża. "Nigdy nie wychowywałam dzieci sama" – dodała.
Krystyna Janda jest współzałożycielką i prezesem Fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury oraz dyrektorką artystyczną powołanych przez fundację: Teatru "Polonia" i Och-Teatru w Warszawie. Niedawno Janda znalazła się wśród wyróżnionych nagrodą Super Gwarancji Kultury, przyznaną podczas gali 20-lecia TVP Kultura.
Czytaj też:
"To jest taki ściek...". Znana aktorka o komentarzach w sieci
