W środę wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zabrał głos z mównicy sejmowej. Większość wystąpienia poświęcił aktom dywersji na polskiej kolei. Zdecydował się też zaatakować prezydenta Karola Nawrockiego. Szef MSZ zarzucił głowie państwa, że m.in. "przygotowuje psychologiczny i polityczny grunt pod wyjście z Unii Europejskiej", czyli polexit. Słowa Sikorskiego wywołały falę krytyki ze strony opozycji.
Przemówienie wzbudziło zachwyt u aktorki Joanny Szczepkowskiej, która codziennie wieczorem publikuje na swoim Facebooku polityczne podsumowanie dnia. Aktorka od dawna nie ukrywa swojej niechęci do Prawa i Sprawiedliwości i otwarcie twierdzi, że nie uznaje prezydenta Karola Nawrockiego. Za to z wielką sympatią wypowiada się o premierze Donaldzie Tusku i jego rządzie.
Joanna Szczepkowska zachwycona Radosławem Sikorskim. "Wybitny"
"Wyjątkowo rzadko używam tego przymiotnika, ale uważam, że dzisiejsze przemówienie Radosława Sikorskiego w sejmie było genialne. Powinno być pokazywane w szkołach i na uczelniach. Pierwszym powodem jest prosty materiał dowodowy, jaki nasz minister spraw zagranicznych przedstawił w sprawie zalet naszej obecności w Unii Europejskiej i zagrożeń, jakie wynikają z siania niechęci do UE. Drugi powód, dla którego to jest historyczne przemówienie, na którym mogą się uczyć pokolenia, to jest klasa i spokój, z jaką znosił puste fotele prawie całej opozycji i chamskie okrzyki garstki pozostałej prawicy. I jeszcze jedno: to nie był sejmowy atak, tylko mądra perswazja. Przejmująca próba uporządkowania chaosu. Tak się właśnie objawia patriotyzm" – oceniła aktorka.
"Wysłuchałam wszystkich argumentów z takim zdumieniem, jak się słucha prostej prawdy, od dawna zakłamanej" – dodała, przytaczając niektóre wypowiedzi ministra.
Szczególnie przypadły jej do gustu ataki Sikorskiego na prezydenta Karola Nawrockiego.
"Minister Sikorski mówił też, bezpośrednio zwracając się do "prezydenta", o tym, że K. Nawrocki konsekwentnie przemilcza Rosję jako wroga, a steruje wyborców na wrogość do Zachodu. "Nie dlatego Putin "zaciera ręce", że minister Sikorski przemawia do rozsądku "prezydentowi", tylko dlatego, że polski "prezydent", wzorem Putina, nastawia społeczeństwo przeciw Zachodowi. Putin nie ma powodu cieszyć się ze słów Sikorskiego o Rosji, natomiast ma powód zacierać ręce, że polski "prezydent" o Rosji w ogóle nie wspomina" – oceniła.
Aktorka oskarża posłów prawicy. "Jawnie kradną nasze pieniądze"
Odniosła się też do tego, że posłowie prawej strony sceny politycznej opuścili salę obrad przed przemówieniem ministra.
"My wszyscy płacimy na wynagrodzenia posłów. Oni są w sejmie po to, żeby wysłuchać się wzajemnie i potem podejmować decyzje. Poseł może być nieobecny, jeśli jest zwołana komisja, albo wyjeżdża, jako poseł. Posłowie, którzy wychodzą przed wysłuchaniem innych posłów, ministrów i premiera, są nieobecni w pracy. Jawnie kradną nasze pieniądze" – uznała.
"Wiem, ze wolimy narzekać, taka nasza natura, ale mamy wybitnego ministra spraw zagranicznych. Wybitnego ministra sprawiedliwości i wybitnego premiera. Na tym zresztą lista sprawczych i oddanych ministrów się nie kończy" – podsumowała.
facebookCzytaj też:
Znana aktorka nawołuje do demonstracji. "Czas na pokazanie naszej siły"Czytaj też:
Znana aktorka znów atakuje prezydenta. "Agentura rosyjska"