We wtorek rano w Zakładzie Medycyny Sądowej odbyła się sekcja zwłok 25-latki. Prokurator Janusz Borucki z Prokuratury Rejonowej w Świeciu przekazał, że bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie poprzez powieszenie. Jak dodał, nie znaleziono żadnych śladów udziału osób trzecich – opisuje Plejada. W mediach od kilku dni spekulowano, że kobieta odebrała sobie życie w domu rodzinnym.
W niedzielę 18 maja, na stronie "Dzień Dobry TVN", pojawiła się informacja o śmierci Soni Szklanowskiej, uczestniczki drugiej edycji popularnego reality show – "Hotel Paradise". Informacja o śmierci kobiety była dla obserwatorów i fanów wielkim szokiem. Niedawno Szklanowska wydała piosenkę, a na niedługo przed śmiercią relacjonowała w sieci zagraniczny wyjazd z rodzicami. ""TO JUŻ NIE MÓJ DOM" – moja najnowsza piosenka jest już dostępna we wszystkich serwisach. Jak Wam się podoba? Zostawcie po sobie ślad w komentarzach…niech leci w świat" – pisała w mediach społecznościowych 16 kwietnia, zaledwie miesiąc przed śmiercią. Na nagraniu, które umieściła w sieci, roześmiana biegała po piasku.
Wiadomo jednak, że zmagała się z depresją, walczyła też z hejtem w internecie. Niedawno zmarła babcia influencerki.
Pogrzeb 25-latki. Prośba do uczestników
We wtorek portal tvn.pl poinformował, że pogrzeb Soni Szklanowskiej odbędzie się 24 maja 2025 r. o godzinie 11:00 w kościele pw. św. Marcina Biskupa w Świekatowie.
Przyjaciółka uczestniczki "Hotelu Paradise", Kinga Kijańczuk, przekazała również prośbę do żałobników, by przyszli na ceremonię w jasnych strojach. "Zgodnie z ostatnią wolą śp. Soni prosimy o jasny strój oraz białą różę" – napisała przyjaciółka Szklanowskiej. "Byłaś najczulszą duszą, jaką znałam. Twój głos brzmiał jak anielski szept" – pisze zrozpaczona przyjaciółka.