– Jest za mało ambitnej muzyki. W tej chwili jest pogoń za słuchaczem, za słuchalnością, że często idzie się na bardzo duże kompromisy, jeśli chodzi o jakość muzyki, którą się puszcza [...]. Muzyka się bardzo zmieniła od moich czasów. Chciałabym coś ambitniejszego czasem posłuchać – wskazała. – Ogromny wpływ na to ma popularność muzyki discopolowej w naszym kraju. To nie jest dobry wpływ według mnie – dodała wokalistka. Ostrowska przekonuje, że disco polo to proste melodie i przaśne teksty. – Prawdopodobnie komuś robię przykrość, no ale trudno, tak myślę – skwitowała w rozmowie z Pomponikiem. Ta opinia dotarła do jednej z największych gwiazd disco polo w kraju. Magdalena Narożna z zespołu Piękni i Młodzi stwierdziła, że nie każda muzyka pasuje do każdej okazji. – Zacznijmy myśleć innymi kryteriami. Muzyka jest po to, żeby bawić człowieka, żeby dawać upust różnym emocjom. Jeżeli masz ochotę popłakać, to włączysz sobie Céline Dion, jeśli chcesz się wykrzyczeć, to włączysz sobie jakiegoś konkretnego rocka. Jeżeli chcesz potańczyć, to włączasz disco i zapominasz o tym, co się dzieje w domu, o problemach. Nie wiem, po co te kryteria. Każdy człowiek zasługuje na to, żeby mieć odrobinę uczuć, które są w danym momencie potrzebne. Ja lubię makaron, ale też zjem czasem schabowego, prawda? – odparowała Ostrowskiej. No prawda.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.