Były sędzia Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uciekł na Białoruś, a od drugiej połowy maja poszukiwany jest listem gończym, postanowił wysłać prywatną wiadomość do Krzysztofa Stanowskiego.
Szmydt w wiadomości do Stanowskiego poruszył kwestię powołanej przez premiera Tuska komisji do spraw zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich i ich wpływu na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Polski w latach 2004-2024. "Jak pan uważa, wyjaśnimy te rosyjskie wpływy w Polsce, czy nie?" – zapytał dziennikarza.
Stanowski: Kolegów szuka
Stanowski zrobił zrzut ekranu chatu i opublikował wiadomość w mediach społecznościowych. Do screena dodał ironiczny komentarz. "Haha, ten najwyraźniej kolegów szuka. Chyba się nie zorientował, że w pierwszej kolejności życzę mu szybkiego spotkania ze starszym szeregowym Emilem Czeczko" – napisał Stanowski.
Chodzi o dezertera z Polski, który – jak w marcu 2022 informowała Polska Agencja Prasowa – za Komitetem Śledczym Białorusi – w grudniu 2021 roku zdezerterował na Białoruś i po kilku miesiącach został znaleziony martwy w miejscu zamieszkania (stwierdzono, że miał zostać "powieszony"). Wcześniej młody mężczyzna zdążył pojawić się w białoruskich mediach, gdzie zarzucał Polsce rzekome "zbrodnie" na migrantach.
Szmydt: Proszę nie grozić
Na wpis Stanowskiego zareagował były sędzia. "Życzenia potrafią wrócić do tego, kto je składa. Więc proszę nie grozić zabójstwem. To podobno w Polsce jest karane" – napisał.
Były sędzia uciekł na Białoruś
Tomasz Szmydt poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Na konferencji prasowej w Mińsku przekonywał, że musiał opuścić Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie.
Szmydt opublikował na swoim profilu w serwisie X pismo skierowane do prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego i do wiadomości prezydenta RP oraz Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie zrzeczenia się funkcji sędziego. Napisał, że to wyraz "protestu przeciwko niesprawiedliwej i krzywdzącej polityce prowadzonej przez władze Rzeczypospolitej Polskiej wobec Republiki Białorusi i Federacji Rosyjskiej".
8 maja Sąd Dyscyplinarny przy Naczelnym Sądzie Administracyjnym uchylił immunitet Szmydta, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach. Tego samego dnia rzecznik NSA poinformował, że Szmydt nie jest już sędzią. Jego oświadczenie o zrzeczeniu się urzędu sędziego przyjął prezes NSA.
Czytaj też:
Szmydt pojawił się przed ambasadą RP w Mińsku. Reaguje MSZ