Niedawno przez sieć przetoczyła się burza (a przez karierę walec) związana z Natalią Janoszek. Promowana w polskich mediach jako „gwiazda Bollywood” okazała się – dzięki dogłębnej analizie przeprowadzonej przez Krzysztofa Stanowskiego – co najwyżej gwiazdką drugiej kategorii.
Natalii niby to nie ruszyło, na Instagramie wciąż pokazuje swoje luksusowe życie i zdobywane nagrody, ale jednak ego zostało zranione. Celebrytka nie tylko pozwała „Stana”, lecz także chciała znaleźć i upublicznić oczerniające go materiały. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi Krzysztofa Rutkowskiego.
– Janoszek zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc. To było już po wybuchu tej całej afery. Chciała, żebym uderzył w Stanowskiego. Miała przyjechać do mnie i przekazać mi jakieś cenne informacje. Ale po tym, jak wyszło „Bollywoodzkie zero”, chyba nie miała już ochoty się z nikim spotykać. Powiedziała mi tylko, że jest w szpitalu w bardzo ciężkim stanie. Nie dziwię się – stwierdził z przekąsem detektyw.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.