Niespodziewana informacja o rozstaniu Katarzyny Cichopek z Marcinem Hakielem obiegła media w marcu 2022 roku. Para była małżeństwem 14 lat, a ich związek trwał 17. Doczekali się dwójki dzieci: urodzonego w 2009 roku syna Adama i córki Heleny, która przyszła na świat w 2013 r. W wywiadzie udzielonym krótko po rozstaniu tancerz ujawnił, że proponował żonie terapię, ale ta odmówiła, twierdząc, że potrzebuje wolności. Szybko okazało się jednak, że powodem rozstania pary był romans Katarzyny Cichopek z Maciejem Kurzajewskim, z którym współprowadziła "Pytanie na śniadanie" w TVP2. Prezenterzy przyznali się do związku w mediach społecznościowych w 40-te urodziny aktorki. Od tego czasu informacje o nich gościły na portalach plotkarskich niemal codziennie przez wiele miesięcy. Narosło też wokół nich wiele afer, głównie związanych z byłą żoną Macieja Kurzajewskiego, która przy każdej okazji wbijała szpilę ojcu swoich dzieci.
W pewnym momencie Paulina Smaszcz opublikowała w swoich mediach społecznościowych treść wezwania, które otrzymała od prawników Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. Na dokumencie widniała też lista świadków i ich dane wrażliwe, które mogły trafić w ręce osób nieuprawnionych. Wśród nich znajdowała się m.in. aktorka Anna Mucha, która pozwała celebrytkę za naruszenie ochrony danych osobowych.
Anna Mucha wygrała w sądzie z Pauliną Smaszcz
W czwartek 27 listopada sąd wrócił do rozpatrywania tej sprawy. Anna Mucha pojawiła się w sądzie w towarzystwie swojego partnera – Jakuba Wonsa. Paulina Smaszcz nie pojawiła się osobiście na rozprawie, reprezentował ją pełnomocnik.
"Annie dopisywał dobry humor. Okazuje się, że aktorka pojawiła się w sądzie doskonale przygotowana, bo po ogłoszeniu przerwy zagłębiła się w lekturze książki "Podejrzany". Decyzją sądu dziennikarze nie mogli uczestniczyć w rozprawie" – opisuje Pudelek.pl. Lekko przed godz. 14.00 sędzia ogłosił wyrok w sprawie.
Jak informuje reporter serwisu, sąd uznał, że Paulina Smaszcz dopuściła się popełnienia zarzuconego jej czynu i zasądzono od niej 140 zł kosztów sądowych. Sąd warunkowo umorzył postępowanie na 2 lata. Wyrok jest nieprawomocny.
W cytowanej przez Pudelek.pl, argumentacji sądu, czytamy, że Smaszcz "dopuściła się popełnienia zarzucanego jej występku, dokładnie wiedziała, o czym mówi, co robi, nie można mówić, że popełniła czyn nieumyślnie tak, jak przekonywał jej prawnik".
Czytaj też:
Nowe informacje ws. znanego muzyka. Sąd zabrał głosCzytaj też:
Wstrząsające wyznanie znanej piosenkarki. "Uderzył mnie w krtań ze złości"
