Znana prezenterka trafiła na stół operacyjny. "Musieli wezwać karetkę"

Znana prezenterka trafiła na stół operacyjny. "Musieli wezwać karetkę"

Dodano: 
Dorota Gardias
Dorota Gardias Źródło: PAP / Leszek Szymański
Dorota Gardias została zabrana karetką z eventu, który prowadziła. Trafiła na stół operacyjny.

Dorota Gardias jest fotomodelką, dziennikarką i prezenterką pogody. Przygodę z mediami zaczynała od pracy w TVP3, a z telewizją TVN związała się już w 2006 roku (z kanałem TVN Meteo, rok później podjęła współpracę z głównym kanałem TVN oraz TVN24). Pogodynka jest również zapraszana do prowadzenia eventów różnych marek.

Ostatnie, wyczekiwane przez nią, wydarzenie nie skończyło się najlepiej. Gardias, która chętnie dzieli się urywkami ze swojego życia w mediach społecznościowych, poinformowała tam, że nie była w stanie wywiązać się ze współpracy, ponieważ trafiła do szpitala. Karetkę wezwali organizatorzy imprezy.

Dorota Gardias trafiła do szpitala. Przeszła pilną operację

"Wczoraj miałam bardzo fajny dzień. Prowadziłam event dla zaprzyjaźnionej marki, byłam tam też jurorem w konkursie. Mówiąc szczerze – nie mogłam się doczekać tego wydarzenia, ponieważ poprzednie nasze spotkanie było bardzo inspirujące i miłe – super ludzie, super atmosfera. Nagle zaczął mnie strasznie boleć brzuch – tak silnie, że nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Wszystko działo się podczas eventu, który prowadziłam, więc organizatorzy musieli wezwać karetkę" – relacjonowała na Instagramie już ze szpitala.

Zdradziła również, jaką diagnozę postawili lekarze.

"Trafiłam najpierw na SOR, a później na chirurgię, bo okazało się, że to wyrostek. Operację miałam po północy. Poranek po niej był ciężki, ale powoli dochodzę do siebie i czuję się już trochę lepiej" – przekazała zaniepokojonym fanom.

Podziękowała również personelowi szpitala za opiekę.

"Chciałabym z całego serca podziękować całemu zespołowi szpitala. Od momentu wezwania karetki, przez SOR, aż po oddział chirurgii" – wszędzie spotkałam się z ogromną troską, życzliwością i profesjonalizmem. Wiem, ilu ciężko chorych pacjentów trafia do nich każdego dnia i jak wymagająca jest ich praca. Tym bardziej podziwiam i doceniam to, że potrafią dawać tyle siły, wsparcia i zwyczajnej ludzkiej dobroci. Dzięki nim mogę spokojnie wracać do zdrowia i za to jestem naprawdę ogromnie wdzięczna" – dodała.

Czytaj też:
Żurnalista trafił do szpitala. "Podejrzenie zawału"
Czytaj też:
Były prezydent stracił kawałek palca. "Ujawnię, bo była to tajemnica"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl