"Pustka, której wypełnić nie potrafię". Kowalczyk rok po śmierci męża

"Pustka, której wypełnić nie potrafię". Kowalczyk rok po śmierci męża

Dodano: 
Mistrzyni olimpijska i świata oraz czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich, Justyna Kowalczyk (L) i jej mąż, alpinista Kacper Tekieli
Mistrzyni olimpijska i świata oraz czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich, Justyna Kowalczyk (L) i jej mąż, alpinista Kacper Tekieli Źródło: PAP / Grzegorz Momot
W rocznicę tragicznej śmierci Kacpra Tekielego, jego żona, Justyna Kowalczyk, opublikowała poruszający post.

17 maja 2023 roku media obiegła smutna informacja, o śmierci 38-letniego wspinacza Kacpra Tekielego, męża polskiej biegaczki narciarskiej Justyny Kowalczyk. Sportowiec zginął w lawinie, podczas wspinaczki w Alpach. Osierocił niespełna dwuletniego synka. Kilka godzin po tym jak potwierdzono informację o śmierci Tekielego, Kowalczyk zabrała głos, żegnając swojego męża w krótkim wpisie na Facebooku. "Był najcudowniejszy. Był najpiękniejszą osobą na świecie" – napisała.

Rocznica śmierci męża Justyny Kowalczyk. "Pustka, której w żadnej mierze wypełnić nie potrafię"

W mediach społecznościowych Justyny Kowalczyk co jakiś czas pojawiają się smutne wpisy, nawiązujące do tragicznej śmierci jej męża. Dokładnie rok po tych strasznych wydarzeniach opublikowała ich wspólne zdjęcie i opatrzyła je poruszającym opisem.

"Rok temu, 17.05.2023, zginął mój Mąż Kacper. Filozof. Alpinista. Taternik. Siłacz. Buntownik. Wrażliwiec. Obrońca zwierząt. Apostata. Esteta. Koneser. Kot. Świat, jaki zastałam po Kacpra śmierci i pustka, której w żadnej mierze wypełnić nie potrafię, utwierdzają mnie w przekonaniu, że był najlepszym Człowiekiem, jakiego w życiu poznałam" – czytamy.

instagram

Kacper Tekieli zginął podczas lawiny w Alpach. Miał zaledwie 38 lat

Kilka dni po śmierci alpinisty, na Cmentarzu Oliwskim odbył się pogrzeb Kacpra Tekielego. Uroczystość miała charakter świecki.

– Byłam żoną alpinisty. Nie unikaliśmy trudnych rozmów, żadne z nas nie uciekało od śmierci. Byliśmy świadomi, co może się wydarzyć. Chciał wejść na wszystkie czterotysięczniki przed "czterdziestką". Jestem szczęściarą, że mogłam mu towarzyszyć w tym wszystkim i być obok niego. Miałam czas się z nim pożegnać. Ma wspaniałych przyjaciół. Nigdy nie zapomnę, jak rzuciliście wszystko i pojechaliście szukać mojego męża – mówiła podczas ceremonii Justyna Kowalczyk.

– Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni, jak On – zapowiadała i niemal natychmiast przystąpiła do wypełniania danej zmarłemu mężowi obietnicy. Od tego czasu w jej mediach społecznościowych możemy oglądać zdjęcia z kolejnych górskich wypraw, głównie w towarzystwie dwuletniego synka.

Czytaj też:
Miszczak napisał do Olejnik. "Ona potrzebuje ciszy"
Czytaj też:
"Lekarze rozłożyli ręce". Brat zmarłego artysty o jego ostatnich chwilach

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Instagram