Koniec jednej z największych kłótni w polskim show biznesie? "Osiągnęłam to, co chciałam"

Koniec jednej z największych kłótni w polskim show biznesie? "Osiągnęłam to, co chciałam"

Dodano: 
Paulina Smaszcz, Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek
Paulina Smaszcz, Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek Źródło:PAP / StrefaGwiazd/Stach Leszczyński//Marcin Obara
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski się pogodzili? "Osiągnęłam to, co chciałam" – zapewnia celebrytka.

O Paulinie Smaszcz w polskich mediach zrobiło się głośno w 2022 roku, niedługo po tym, jak Katarzyna Cichopek rozstała się z Marcinem Hakielem. Wszystko za sprawą romansu aktorki "M jak Miłość" z Maciejem Kurzajewskim, z którym Smaszcz była wcześniej w związku małżeńskim i który jest ojcem jej dwóch synów. Przez wiele miesięcy wokół nowej pary w show biznesie narosło wiele afer, głównie związanych właśnie z byłą żoną Macieja Kurzajewskiego, która przy każdej okazji wbijała szpilę ojcu swoich dzieci.

Relacja Cichopek i Kurzajewskiego rozwijała się bardzo szybko. Jeszcze kilka tygodni temu media donosiły, że w najbliższym czasie planują ślub. Dziennik "Fakt" informował nawet, że wybrali już świadków i stworzyli listę gości, na której próżno szukać gwiazd TVP. Ostatnio media obiegła jednak informacja, że przełożyli uroczystość, m.in. ze względu na problemy ze Smaszcz.

Smaszcz kontra Kurzajewski. Zakopali topór wojenny?

Jeszcze niedawno na Instagramie byłej żony prowadzącego "Pytanie na śniadanie" pojawił się mocny wpis uderzający w moralność Kurzajewskiego i Chichopek. Teraz wszystko wskazuje na to, że to już koniec tej wielkiej kłótni.

Paulina Smaszcz w rozmowie z "Super Expressem" odniosła się do tego, co w ostatnich miesiącach pojawiało się w jej mediach społecznościowych. Zapewniała, że nie żałuje, że postępowała tak, a nie inaczej.

– Myślę, że osiągnęłam to, co chciałam. Bardzo zawalczyłam o siebie i o moich synów, i o relacje. Uważam, że po 23 latach małżeństwa należy im się, żeby mieli dobre relacje z mamą i z tatą i żeby nikt nie wchodził w ich życie i nie niszczył tego, co do tej pory było zbudowane. O to zawalczyłam – podkreśliła "kobieta-petarda".

Smaszcz zaznaczyła, że spotkały ją za to różne konsekwencje. – Konsekwencje są, jakie są, ale nie żałuję i nie żałowałam nawet przez moment – wyznała.

Smaszcz przyznała także, że jest obecnie szczęśliwie zakochana.

– Dla mnie miłość jest partnerstwem, ale w szerokim rozumieniu tego słowa, poprzez lojalność i szacunek, więc ja już tego nie nazywam miłością, ale świadomym partnerstwem. Ja jestem świadoma siebie i mój partner jest świadomy siebie – mówiła w rozmowie z tabloidem.

Czytaj też:
Rodzina znanego polskiego aktora w żałobie. "Stała się naszym aniołem"
Czytaj też:
Kultowy program wraca na antenę po przerwie. Wyciekło pierwsze nazwisko

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: se.pl