5 lutego 2024 r. w oficjalnym komunikacie Pałac Buckingham poinformował, że Karol III zmaga się z rakiem. Zmiany nowotworowe u brytyjskiego monarchy wykryto pod koniec stycznia. Pod koniec marca tego roku Pałac Buckingham przekazał w specjalnym komunikacie do mediów, że król Karol III trafił do szpitala. Powodem nagłej hospitalizacji brytyjskiego monarchy miały być "przejściowe skutki uboczne" leczenia nowotworu. Przełożenie wizyty w Birmingham przedstawiono jako chwilowe niepowodzenie w obliczu optymistycznego obrazu stanu zdrowia króla. Nie podano więcej informacji na temat stanu zdrowia Karola III.
Szokujące doniesienia ws. brytyjskiego monarchy. "Przegrana batalia"
Teraz o stanie zdrowia brytyjskiego monarchy rozpisuje się amerykański serwis Radar Online. Jego źródła twierdzą, że wszyscy w Pałacu Buckingham wiedzą, że król walczy z rakiem, ale to "przegrana batalia".
– Karol jest teraz bardzo słaby. Toczy trudną, przegraną walkę ze swoją chorobą. Wie, że nadchodzi koniec – ujawnia informator RadarOnline.com.
Według źródeł serwisu, król Karol III odczuwa ból, ale stara się nie okazywać tego publicznie.
"Jego stan zdrowia znacznie się pogorszył w ostatnich miesiącach. Laska to coś więcej niż tradycyjny dodatek do królewskiego portretu – stała się koniecznością. Karol rzadko porusza się bez laski. I pije whisky, aby uśmierzyć ból i stłumić rozpacz, które odczuwa. Stara się robić, co w jego mocy, żeby zachować zimną krew" – czytamy.
Doniesienia skomentowały już brytyjskie media. Dziennik "The Mirror" zauważa, że podczas ceremonii zorganizowanych z okazji 80. rocznicy Dnia Zwycięstwa nad Japonią (VJ Day) król Karol III "wydawał się nie mieć problemu z poruszaniem". Portal Daily Mail zwrócił uwagę na "doskonałe samopoczucie" brytyjskiego monarchy podczas spotkania z żołnierzami kompanii Balaklava, 5. batalionu Królewskiego Pułku Szkocji, maskotką oddziału i społecznością lokalną hrabstwa Aberdeenshire.
Stan zdrowia króla Karola III. Ekspert nie wierzy w zapewnienia Pałacu
W kwietniu ekspert ds. rodziny królewskiej, Richards Fitzwilliams, ocenił w rozmowie z GB News, że marcowy komunikat Pałacu dot. hospitalizacji monarchy to zły sygnał. Jak dodał, im bardziej uspokajające oświadczenia, tym bardziej należy się niepokoić. Podobnie miało być w przypadku stanu zdrowia księcia Filipa, a potem królowej Elżbiety II.
"Nie ma wątpliwości, że sytuacja jest poważna, ponieważ jest przedstawiana jako swego rodzaju usterka na drodze do wyzdrowienia. Miejmy nadzieję, że tylko chwilowe pogorszenie. Być może lekarze króla zasugerują jakieś zmiany w grafiku monarchy, który niewątpliwie jest pracoholikiem. Układanie królewskich planów w takich okolicznościach z pewnością nie jest łatwe" – twierdził ekspert.
"Choroba została zdiagnozowana z lutym ubiegłego roku, a król podjął publiczne działania już w kwietniu. W zeszłym roku miał 372 publicznych wystąpień, z czego 43 za granicą, co wiązało się z koniecznością przerwania leczenia. W tej sytuacji skutki uboczne, które właśnie wystąpiły, nie są niczym zaskakującym" – dodał.
Czytaj też:
To ona sprzedała narkotyk, który zabił gwiazdora. Przyznała się do winyCzytaj też:
Tragiczna śmierć w rodzinie Williama i Harry'ego. Przy ciele znaleziono broń