Widzowie Telewizji Polskiej kojarzą Teresę Lipowską głównie z roli Barbary Mostowiak w "M jak miłość", w którą wciela się od ponad 20 lat, ale aktorka zagrała również w wielu innych dużych produkcjach. Ma na swoim koncie role m.in. w filmach: "Rzeczpospolita babska", "Noce i dnie" czy "Tato". Teresa Lipowska od lat pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej telewizji.
Gwiazda popularnego serialu TVP w tym roku skończyła 86 lat. W podcaście "Gwiazdy Sołtysika" otworzyła się na temat starości i przemijania. Jej słowa zaniepokoiły fanów.
Teresa Lipowska mówi o starości. "To już jest końcóweczka. I to dobija"
Teresa Lipowska wyznała, że czuje postępujące oznaki starości i jest świadoma coraz większych ograniczeń, z którymi trudno jej się pogodzić.
– Starość jest straszliwa. I bez względu na to, że mając te 86 lat, jednak mam tu w głowie dużo młodziej. Mam jeszcze plany, jeszcze chciałabym wiele rzeczy zrobić, ale już wiele się nie da po prostu. Po prostu się nie da, bo gdzieś tu wyjazdy, jakieś projekty... Ja do teatru nie chcę, bo to jest za ciężki tekst, za późno się wraca. To są te ograniczenia, to jest choroba, że ja tego nie mogę. Zdaję sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie mogę robić i pewne choroby wieku starczego mnie dorywają, ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Tak chciałabym do przodu jeszcze – opowiedziała aktorka w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem.
Gwiazda "M jak Miłość" nie ukrywa, że czuje zbliżający się koniec życia.
– Tu mi strasznie krzyż nawala, a tu noga, a to głowa. Siadasz wtedy w fotelu, nalewasz sobie wody mineralnej i jest ciężko. Wtedy zdaję sobie sprawę, że ja mam już bardzo blisko do tego końca. Może to być rok, pięć i dziesięć też, bo w końcu Danusia Szaflarska umarła dosyć późno, ale to już jest końcóweczka. I to dobija – podsumowała.
Czytaj też:
Młoda gwiazda zarobi więcej niż znana aktorka. Kulisy powrotu serialu TVPCzytaj też:
Taką emeryturę będzie miał gwiazdor disco polo. "Co miesiąc opłacam składkę"