Znana aktorka przerwała wywiad. Wyszła po pierwszym pytaniu

Znana aktorka przerwała wywiad. Wyszła po pierwszym pytaniu

Dodano: 
Krystyna Janda podczas konferencji prasowej w Gdańsku
Krystyna Janda podczas konferencji prasowej w Gdańsku Źródło: PAP / Adam Warżawa
Krystyna Janda przerwała wywiad i wyszła ze studia już po pierwszym pytaniu. Co wyprowadziło ją z równowagi?

Krystyna Janda jest współzałożycielką i prezesem Fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury oraz dyrektorką artystyczną powołanych przez fundację: Teatru "Polonia" i Och-Teatru w Warszawie. Artystka nie pojawiała się w TVP przez osiem lat, w tym roku powróciła jednak w wiosennym debiucie Teatru Telewizji.

Aktorka kilka miesięcy temu była gościem programu "100 pytań do..." na antenie TVP Info. Przekonywała tam, że nie czuje się gwiazdą. – Status gwiazdy dawno przestał mnie interesować, ponieważ ja się muszę podporządkować moim gwiazdom, które mam w teatrze – powiedziała.

Krystyna Janda nagle przerwała wywiad. Wyszła ze studia po pierwszym pytaniu

Teraz w mediach społecznościowych Krystyny Jandy pojawił się wpis, w którym artystka opisała, co spotkało ją podczas jednego z ostatnich wywiadów.

"À propos zabawne historie ze spotkań z dziennikarzami: Bodaj w Radomiu, w trakcie długiej trasy teatralnej, miejscowa dziennikarka prosiła o godzinny! Wywiad nadawany z miejscowej rozgłośni. Mieliśmy program napięty, dwa spektakle dziennie i przejazd do kolejnego miasta, przygotowanie sceny, światła, dekoracja, próba, no ani chwili. Ale dziennikarka błagała, że marzenie jej życia, że wie o mnie wszystko, śledzi każdą aktywność zawodową, gratuluje sukcesów" — czytamy w poście aktorki.

W dalszej części wpisu aktorka zdradza, że wyszła ze studia zaraz po pierwszym pytaniu, a także tłumaczy, co wytrąciło ją z równowagi.

"Zapytałam: A czy bilety na moje spektakle są sprzedane? — Tak, co do jednego — odparła. W rezultacie zgodziłam się na ten wywiad i po przyjeździe do Radomia natychmiast udałam się na tę godzinę przy mikrofonie, mając czas wyliczony co do kwadransa" – opisywała.

"Miłe przywitanie, siadamy w studio, ja zagoniona, wchodzimy na antenę i dziennikarka zadaje mi pierwsze pytanie: Czy nie myślała pani o zmianie zawodu? Zatkało mnie, ale z ulgą odpowiedziałam: A wie pani, chyba tak, pozdrawiam Państwa. I wyszłam ze studia" – zakończyła.

facebookCzytaj też:
Babiarz znów odsunięty przez TVP. "Nie będę komentował ceremonii"
Czytaj też:
Gwiazda Polsatu usłyszała diagnozę. "Pisząc te słowa, łzy kapią mi na telefon"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Facebook