Andrzej Grabowski zasłynął rolą w kultowym serialu "Świat według Kiepskich", w którym wciela się w postać Ferdynanda Kiepskiego. Prywatnie aktor od wielu lat przyjaźnił się z Janem Nowickim. "Wielki Szu" zmarł 7 grudnia 2022 roku, a Grabowski nie odpisał na wiadomość, którą dostał od niego dzień przed śmiercią. Nie mógł sobie tego wybaczyć.
Grabowski nie odpisał na SMS od Nowickiego. Stracił jedyną szansę
Andrzej Grabowski i Jan Nowicki znali się niemal całe życie. Pierwszy raz spotkali się na obozie dla uczniów szkół artystycznych, kiedy 16-letni Grabowski odwiedzał tam swojego brata. Okazało się, że łączy ich miłość do literatury i szybko znaleźli wspólny język.
W biografii Jana Nowickiego "Żyć jak Wielki Szu" aktor zdradził, jak wyglądały ostatnie chwile życia jego przyjaciela i gdzie zastała go tragiczna informacja o jego śmierci.
"Poprzedniego dnia wróciłem z Nowego Jorku. Od razu poszedłem na trzydziestolecie Polsatu, które było transmitowane. W trakcie dostałem SMS-a od Janka i Ani: „Cieszymy się, że jesteś już w Polsce, bo widzimy cię w programie na żywo”. Nie chciałem odpisywać w trakcie, bo tam wszystko kamery pokazują. Potem zapomniałem odpisać. Przyjechałem do domu, było późno, myślę: „Ach, jutro napiszę, zadzwonię do nich”. Poszedłem spać" – opowiadał Grabowski.
"O wpół do ósmej rano telefon: „Ania. Jezus, co jest?” I jej rozpaczliwy głos w słuchawce, rozdzierający powietrze: „Janek umarł”. Miałem do siebie żal, że nie odpisałem mu na SMS-a, nie zadzwoniłem. Skąd mogłem wiedzieć, że to ostatnia wiadomość. Nie narzekał na nic, był do końca szczęśliwym człowiekiem, no i umarł tak, jak sobie wymyślił – w ramionach ukochanej Anusi" – zdradził aktor.
Czytaj też:
Znany aktor ukrywał chorobę. "Po zejściu ze sceny padał jak zbity pies"Czytaj też:
Legenda po latach wraca na ekrany. Kogo zagra?