Znany prezenter odchodzi z Polsatu. "Nie mam umowy z TVP"

Znany prezenter odchodzi z Polsatu. "Nie mam umowy z TVP"

Dodano: 
Robert Janowski
Robert Janowski Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Robert Janowski oficjalnie pożegnał się z Telewizją Polsat. Prezenter zapewnia, że nie ma jeszcze umowy z TVP.

W ostatnich latach w programie "Jaka to melodia?" zaszło wiele zmian. Po przejęciu władzy przez Jacka Kurskiego, z muzycznego formatu odszedł Robert Janowski, a na jego miejscu pojawił się Norbi. Potem wokalista jednak wymienił się rolą z Rafałem Brzozowskim, który prowadzi kultowy format TVP już od pięciu lat. Według medialnych doniesień, piosenkarz zostanie jednak zwolniony z roli gospodarza show. Jak przekazywał pod koniec stycznia serwis Plejada, propozycję prowadzenia "Jaka to melodia?" otrzymał poprzedni gospodarz show – Robert Janowski.

Robert Janowski żegna się z Polsatem

Janowski był jednak zobowiązany kontraktem z Polsatem. Chodzi o rolę jurora w 20. sezonie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Nie mógł więc od razu pojawić się w "Jaka to melodia?". Według doniesień wróci do TVP dopiero we wrześniu.

Teraz już oficjalnie wiadomo, że po czterech edycjach show Polsatu, Robert Janowski żegna się z rolą jurora.

"Dziękujemy Ci za ten wspaniały czas i trzymamy kciuki za dalszą drogę!" – czytamy na wstępie wpisu produkcji programu.

"Kilka słów od Roberta: "Dziękuję za tę wspaniałą artystyczną podróż. Dziękuję za ludzi, których poznałem przy produkcji programu. Ale słowo: ludzi — jest tu kluczowe, bo to ludzie stanowią sens każdego działania. To były ważne relacje w moim życiu. Będę tęsknił za Waszym profesjonalizmem, uczynnością i empatią. Dobrze się wyśpijcie przed następną edycją. Życzę Wam wielu sukcesów i satysfakcji. Sobie też"" – dodano.

instagram

Janowski: Nie mam umowy z TVP

Kilka dni temu Janowski odniósł się w swoich mediach społecznościowych do plotek, które narosły wokół jego powrotu do TVP. Skomentował doniesienia o tym, że zamierza wymienić całą ekipę "Jaka to melodia?", a także plotki o tym, że zatrudnienie w programie dostała też jego żona.

"Jak to szło po kilku nutkach?,,Mam tę moc, mam tę moc". Ano nie mam i chwała za to, bo kto wie, czy by mi sodówka nie uderzyła i gotów byłbym jeszcze pozwalniać całą "górę". No ale ktoś we mnie wierzy i wymyślił, że "pozwalniam". A ja mówię, że najpierw muszą mnie chyba zatrudnić w TVP, żeby cokolwiek. Póki co bez etatu. Nie trzeba zatem "drżeć" o przyszłość. Pracownicy programu mogą spać spokojnie" – czytamy w jego wpisie.

Przy okazji prezenter wbił szpilę Rafałowi Brzozowskiemu, który w ostatnim czasie prowadził program.

"Ustalmy jedno, to nie ja, ewentualnie, zastępuję Rafała, ale On, jeśli już, zastąpił mnie. Koniec, kropka. Trzeba znać swoje miejsce w szeregu" – napisał.

facebookCzytaj też:
Kabaret na żywo wraca do Polsatu. Ma być politycznie
Czytaj też:
"Śmietnik zamiast serca", "żenada". Celebryta zszokował internautów

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Instagram, Facebook