Zaskakujące zakończenie programu TVN24. Prowadząca wybuchnęła śmiechem

Zaskakujące zakończenie programu TVN24. Prowadząca wybuchnęła śmiechem

Dodano: 
Monika Olejnik w "Kropce nad i" w TVN24
Monika Olejnik w "Kropce nad i" w TVN24 Źródło: TVN24GO/kadr z programu
Ostatni program Moniki Olejnik był prowadzony w poważnym tonie. Zakończenie "Kropki nad i" zdziwiło widzów.

Gościem środowego wydania programu "Kropka nad i" w TVN24 był profesor Roman Kuźniar. Program Moniki Olejnik przebiegał w bardzo poważnej atmosferze. Ekspert mówił podniesionym tonem, dokonując mocnych diagnoz jeśli chodzi o geopolitykę. Opowiadał o sytuacji międzynarodowej, relacjach USA-Rosja oraz o postawie Zachodu wobec Ukrainy. Zakończenie programu okazało się wielkim zaskoczeniem nie tylko dla widzów, ale taż samej prowadzącej.

Zaskakujące zakończenie "Kropki nad i" w TVN24

Monika Olejnik rozpoczęła rozmowę z gościem od prośby o odniesienie się do najnowszych doniesień Bloomberga dotyczących Steve'a Witkoffa. Wynika z nich, że specjalny wysłannik prezydenta USA miał udzielać wskazówek doradcy Kremla, jak podbudować ego Donalda Trumpa przed październikową wizytą Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu.

– Wiedziałem, że to rosyjska wtyczka, patentowany rusofil… To zły duch tej administracji – ocenił oburzony ekspert, nie ukrywając, że nie był zdziwiony tymi doniesieniami.

Mocne słowa padły także w kontekście oceny amerykańskiej polityki zagranicznej. Prof. Kuźniar określił ją mianem "moralnego i intelektualnego upadku". Stwierdził również, że Putin ma przewagę nad Zachodem, który nie potrafi pociągnąć go do odpowiedzialności.

Monika Olejnik zapytała też swojego gościa o to, czy prezydent Karol Nawrocki powinien udać się do Kijowa. – Ależ oczywiście, że tak! Jeżeli nie jedzie, to znaczy, że jest tchórzem tak jak Trump – grzmiał w odpowiedzi prof. Kuźniar. – Wszyscy przywódcy zachodni byli w Kijowie, z wyjątkiem tego tchórza Trumpa… Interes Polski wymaga, żeby nasz prezydent był w Kijowie – dodał.

Cała rozmowa z ekspertem przebiegała w podobnym tonie, mocnych emocji i ostrych ocen. Dlatego koniec był sporym zaskoczeniem dla wszystkich.

– Boję się o pana profesora, bo Donald Trump jest bardzo ostry dla dziennikarzy. Mówi: "głupia świnka" albo "jesteś brzydka". Boję się, co się może wydarzyć – stwierdziła z uśmiechem prowadząca.

Prof. Kuźniar natychmiast zmienił ton i szeroko się uśmiechnął.

– Ja mam swoje lata. Ja se ne boim! – odparł z lekkim czeskim akcentem, na co oboje wybuchnęli śmiechem.

Czytaj też:
Szokujący "kalendarz adwentowy" w TVP. "Boże, co to za ściek"
Czytaj też:
Dzieło byłej gwiazdy TVP pod lupą prokuratury. "Akcja polityczna"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Plejada.pl, TVN24