Na początku września TVP zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstw, wskazując m.in. na osoby dawniej związane z publicznym nadawcą: Danutę Holecką i Martę Kielczyk, obecnie pracujące w prywatnych mediach prawicowych – TV Republika i wPolsce24. Nadawca uznał, że w ramach swojej działalności w tych mediach dopuściły się one naruszeń, powielając lub umożliwiając rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat dziennikarki TVP Joanny Dunikowskiej-Paź, co wywołało wobec niej falę hejtu w sieci.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie ostatecznie wszczęła dochodzenie. – Zostało wszczęte po czynnościach sprawdzających postępowanie przygotowawcze w zakresie art. 212 paragraf 1 i 2 kk. Trwa gromadzenie materiału dowodowego – informował Wirtualne Media rzecznik prokuratury Piotr A. Skiba. Artykuł 212 kk dotyczy zniesławienia.
Dunikowska-Paź została już przesłuchana przez śledczych. Głos w sprawie zabrała prokuratura.
Joanna Dunikowska-Paź przesłuchana. Prokuratura ujawnia kolejne szczegóły
Prokuratura przekazała teraz, że postępowanie jest w toku i może potrwać jeszcze kilka miesięcy. Śledczy potrzebują czasu na dotarcie do danych od zagranicznych platform społecznościowych, na których rozpowszechniano nieprawdziwe treści dotyczące dziennikarki TVP.
Jak poinformował w rozmowie z Wirtualnymi Mediami rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr A. Skiba, śledczy przesłuchali już dziennikarkę TVP, jako pokrzywdzoną, a sprawa wkrótce ma zostać przekazana do prokuratury niższego szczebla.
– Charakter sprawy wskazuje, że uzyskanie informacji od podmiotów zagranicznych będzie procesem długotrwałym – podkreślił prokurator Skiba.
Afera wokół dziennikarki TVP. Zaczęło się od Groka
W sierpniu, podczas konferencji prasowej szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza padło pytanie dotyczące konsultacji z Karolem Nawrockim przed wizytą w USA: "Czy planuje pan konsultacje z K.N. przed wylotem do USA i jak według pana powinna wyglądać współpraca w sprawach zagranicznych"? Polityk zareagował zdziwieniem, nie rozumiejąc, o kogo chodzi, i zasugerował używanie pełnego imienia.
Nagranie z konferencji wywołało burzę w mediach społecznościowych. Do sprawy włączyła się w pewnym momencie m.in. Marzena Paczuska z KRRiT, która zapytała sztuczną inteligencję na platformie X o autora niefortunnego pytania, a według Groka źródłem miała być Dunikowska-Paź, "z powodów politycznych".
Dziennikarka stanowczo zaprzeczyła udziałowi w konferencji i w zadaniu pytania oraz zapowiedziała kroki prawne wobec osób naruszających jej dobra osobiste. Dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut podkreślił, że żadna dziennikarka TVP nie zadała pytania, a cała nagonka była przykładem "medialnego ścieku".
Czytaj też:
Olejnik nazwała prawicowych widzów "dziwnymi". Później wystąpiła z apelemCzytaj też:
Nagłe oświadczenie muzyka. Odwołuje koncerty
