Aktorzy Bogusław Linda i Magdalena C. usłyszeli zarzuty w związku z nielegalną reklamą alkoholu. Sprawa to efekt zawiadomienia złożonego dwa lata temu przez warszawskiego aktywistę Jana Śpiewaka. Rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej, Piotr Skiba, przekazał mediom, że materiały dowodowe wskazują, iż osoby zlecające reklamy były świadome ich nielegalnego charakteru. Wiadomo, że aktorzy w swoich mediach społecznościowych udostępniali reklamy wódki, co jest w Polsce zakazane.
Portal Plejada poprosił o komentarz żonę Lindy, Lidię Popiel. "Każdy może każdemu postawić zarzuty, tak mamy w prawie naszego kraju. Każdy zarzut powinien być rozpatrzony, więc sądy muszą się zmagać z zarzutami, które są taką kulą w płot. Jeśli ktoś działa zgodnie z prawem, nie powinno się go piętnować" – komentuje modelka i fotograf.
Odniosła się do działań Śpiewaka. "Pan Śpiewak prowadzi kampanię przeciwko alkoholizmowi w tym kraju, absolutnie ma rację i jest wielki, że to robi. Ale obciążanie męża, który działa zgodnie z prawem, jest na wyrost. Każdy zarzut należy zweryfikować, sprawdzić. Nie chcę spekulować o motywach działania pana Śpiewaka, lecz wykorzystywanie nazwiska męża niewątpliwie podbija zainteresowanie akcją. Życzę, żeby w tym kraju tego rodzaju akcje były skuteczne, żeby ludzie bardziej świadomie podchodzili do używania alkoholu" – podsumowała Popiel.
Co grozi aktorom?
"Za przestępstwa zarzucane oskarżonym grozi kara grzywny w wysokości od 10 000 do 500 000 złotych. Jednocześnie, na podstawie przepisów ogólnych kodeksu karnego, możliwe jest orzeczenie dodatkowych środków karnych np. zakazu zajmowania określonego stanowiska, wykonywania określonego zawodu lub prowadzenia określonej działalności gospodarczej. Przestępstwa które zarzucono oskarżonym należą do grupy przestępstw umyślnych. W ocenie prokuratora referenta, w toku postępowania zgromadzono materiał dowodowy wskazujący na fakt, iż osoby reprezentujące podmiot zlecający reklamę (producenta) miały świadomość tego, że stworzone materiały zostaną wykorzystane w ramach nielegalnego procederu reklamy napojów alkoholowych. Na powyższe wskazuje m.in. zapisy umów, wyraźnie wskazujące jakimi kanałami będą udostępniane stworzone materiały reklamowe (m.in. w mediach społecznościowych). W jednej z umów wprost przewidziano zapis dot. pokrycia przez producenta szkody jaką potencjalnie jeden z oskarżonych mógłby ponieść w przypadku skazania go na karę grzywny z tytułu nielegalnej reklamy. Nazwy producenta alkoholu nie podajemy ale wszyscy wiedzą która wódka była reklamowana" – poinformował prok. Skiba.
Czytaj też:
Zarzuty dla aktorów. Żona Pazury nie wytrzymałaCzytaj też:
Znani aktorzy z zarzutami. Grożą im gigantyczne kary