Krzysztof Rutkowski to kontrowersyjny detektyw, którego kompetencje niejednokrotnie poddawane były w wątpliwość. Zarówno on, jak i jego żona, Maja Rutkowska, często pokazują, że nie żałują pieniędzy na przyjemności swojego jedynego dziecka. Gdy Krzysztof Rutkowski junior zażyczył sobie urodziny w stylu wojskowym, bez problemu zorganizowali mu przyjęcie, na którym dzieci przebrały się za uzbrojonych po zęby komandosów. Impreza miała kosztować ponoć 100 tysięcy złotych. Niedawno zgorszenie wśród internautów wywołała informacja o ekstremalnie drogim prezencie, który dziecko otrzymało na komunię – samochód marki BMW do ćwiczeń z instruktorem. Cała impreza miała natomiast kosztował pół miliona złotych.
Niedawno celebryta w rozmowie z Żurnalistą poruszył temat swojego nieślubnego syna – Aleksandra. Stwierdził, że przez sześć lat nie miał pojęcia o istnieniu syna i nie ma z nim "żadnego związku emocjonalnego". – Nie uważam, że to jest mój syn w sensie emocjonalnym. Płaciłem alimenty i płaciłem wyższe. Dopóki była rozmowa z Joanną, to było wszystko okej. Ale w momencie, kiedy Joanna zobaczyła komunię Krzysztofa Juniora, wtedy się odpaliła – stwierdził.
Krzysztof Rutkowski w wieku emerytalnym. Jakie ma plany?
Niedawno właściciel biura detektywistycznego skończył 65 lat. Krzysztof Rutkowski opowiadał w rozmowie z "Super Expressem" o swoich przeżyciach związanych z trzęsieniem ziemi w Bangkoku. Okazuje się, że nie zraziło go to do Tajlandii, a na stare lata chce się wyprowadzić z Polski.
– Polska nie jest dla mnie krajem przyszłości i będę chciał, żeby moja rodzina zamieszkała ze mną w Tajlandii. Mogę też zamieszkać w Grecji – opowiadał.
Dopytywany o wysokość świadczenia emerytalnego, detektyw celebryta przyznał, że nie wie, ile dostanie z ZUS-u. Planuje zrobić symulację w maju.
Czytaj też:
Trzęsienie ziemi w Bangkoku. Polski celebryta trafił do szpitala. "Ból był nieznośny"Czytaj też:
Jest wyrok ws. słynnego detektywa. Minęło sześć lat