Ostatni rok był dość trudny dla Filipa Chajzera. Po tym, jak prezenter zniknął z TVN, narosło wokół niego kilka medialnych afer. Kilka miesięcy temu światło dzienne ujrzały nieprawidłowości dotyczące jego fundacji "Taka Akcja". Po fali negatywnych komentarzy, były gwiazdor TVN-u chciał nawet na stałe wyprowadzić się do Hiszpanii, ale sprawy przybrały korzystny dla niego obrót i ostatecznie został w Polsce. Później pojawiły się zawirowania dotyczące promocji jego biznesu gastronomicznego, a także niedoszłe walki w ramach Fame MMA. Chajzer ogłosił niedawno swój powrót do telewizji, ale w epizodycznej roli, za to wciąż chętnie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie obserwują go setki tysięcy fanów.
Filip Chajzer publikuje wstrząsającą historię
Znany z zamiłowania do akcji charytatywnych celebryta, opowiedział ostatnio w swoich mediach społecznościowych przejmującą historię mężczyzny, który walczy o możliwość zamieszkania z 11-letnim synem. Jak opisuje Filip Chajzer, pan Przemysław chciał chronić swoje dziecko przed obecnym partnerem matki chłopca, więc udzielił mu schronienia. Jednak 11-latek został mu siłą odebrany przez służby. Mężczyzna twierdzi, że był odciągany od syna i straszony gazem, gdy próbował go chronić. Nagranie, na którym widać akcję policjantów i dziecko błagające ojca o pomoc, wstrząsnęło internautami.
Filip Chajzer postanowił w tej sprawie uruchomić swoje telewizyjne znajomości i spróbować nagłośnić tę dramatyczną sprawę. Przeżył jednak ogromne rozczarowanie.
Były gwiazdor TVN rozczarowany dziennikarzami w Polsce
Jak przekazał swoim fanom, nikt z jego telewizyjnych kolegów nie był zainteresowany tematem.
"TVN, TVP, POLSAT. Moi sympatyczni koledzy dziennikarze tych stacji bardzo serdecznie odmówili mi wczoraj poruszenia na ich antenie sprawy dziecka, które w świetle prawa jest porywane z domu wbrew swojej woli" – zaczął swój post.
"To jest jazda bez trzymanki, każdy z nich powiedział: Filip, to nie jest dla nas specjalnie interesujące, więc jeśli porwanie przez kuratorkę i policjanta dziecka z domu, do drugiego domu (...) nie jest interesujące, to ja się do cholery jasnej pytam, co w mainstreamie jest interesujące?!" — mówi na nagraniu Chajzer.
Na koniec prezenter dodał oburzony, że jego zdaniem polskie stacje zainteresowałyby się temat dopiero, gdyby sprawa skończyła się tragicznie.
"Mają podobno teraz ważniejsze tematy. Ten będzie ważny dopiero, kiedy dziecko zrobi sobie krzywdę…" – stwierdził.
Czytaj też:
Amerykańska telewizja będzie promować Polaków. "Zmieniają świat"Czytaj też:
Znana prezenterka TVP wróciła do telewizji. Nie tylko ona