Reżyser "Nocy i dni", Jerzy Antczak, od wielu lat mieszka ze swoją żoną, gwiazdą tej produkcji – Jadwigą Barańską i ich jedynym synem, Mikołajem, w Los Angeles. Na Facebooku reżysera często pojawiają się informacje o stanie zdrowia 88-letnieh polskiej aktorki. Jakiś czas temu gwiazda złamała biodro, jednak nie mogła być poddana operacji ze względu na wiek i stan zdrowia. Bolesne złamanie leczyła więc w domu. Niedługo później okazało się, że traci wzrok.
"...niestety, stan obu oczu jest dramatyczny. I wynosi 50 procent. Lekarze instytutu Steina, który jest najlepszym tego rodzaju obiektem na świecie rozpoczyna dramatyczna walkę o zatrzymanie dramatu ślepoty" – pisał kilka miesięcy temu w mediach społecznościowych Jerzy Antczak.
Niedawno sam zmagał się z poważnymi kłopotami ze zdrowiem. Reżyser opublikował post, w którym opisał dramatyczne chwile w szpitalu. Lekarze kilka dni walczyli o życie, na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
Jerzy Antczak w dramatycznym apelu do żony. Jadwiga Barańska odmawia pomocy
Na profilu Jerzego Antczaka na Facebooku pojawił się teraz wpis z okazji urodzin jego żony. Reżyser napisał życzenia, ale zamieścił również niepokojącą prośbę. Z urodzinowego wpisu dowiadujemy się, że stan Jadwigi Barańskiej wciąż jest bardzo poważny. Rodzina niepokoi się również tym, że aktorka niechętnie podchodzi do kwestii leczenia.
"Kochana Jadziu, 21 października wchodzisz w 90. rok życia. Jesteś dla Mikołaja i mnie darem Boga. W tym szczególnym dniu prosimy go, aby przywrócił ci zdrowie. Bo niczego więcej nam w życiu nie potrzeba. Błagamy, bierz lekarstwa i nie odmawiaj wizyt w szpitalu, uważając to za bezcelowe! Wszystkie nasze najgłębsze uczucia będą przy tobie dozgonnie. Z miłością" – napisał Antczak.
facebookCzytaj też:
Zarabiali fortunę, namawiając do hazardu. Szokujące ustaleniaCzytaj też:
Kłótnia dziennikarek w studiu TVN. Jedna z nich się tłumaczy