Nie żyje polski laureat Oscara. Zabiła go choroba

Nie żyje polski laureat Oscara. Zabiła go choroba

Dodano: 
Jan A.P. Kaczmarek, polski zdobywca Oscara za muzykę do filmu "Marzyciel"
Jan A.P. Kaczmarek, polski zdobywca Oscara za muzykę do filmu "Marzyciel" Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Kompozytor, który zdobył Ocara, cierpiał na śmiertelną chorobę.

Jan A.P. Kaczmarek jako jeden z nielicznych polskich artystów, mógł pochwalić się zdobyciem najważniejszej nagrody filmowej. Kompozytor w 2005 roku otrzymał Oscara za muzykę skomponowaną do filmu "Marzyciel". Niestety muzyk cierpiał na bardzo poważną chorobę, która doprowadziła do jego śmierci.

Jan A.P. Kaczmarek nie żyje. Polski zdobywca Oscara miał 71 lat

Wybitny polski kompozytor odszedł w wieku 71 lat po długiej i ciężkiej chorobie. Informację o jego śmierci przekazała we wtorek Polska Fundacja Muzyczna. "Z ogromnym żalem i smutkiem przekazujemy informację, która przed momentem do nas dotarła" – czytamy w poście.

"Do końca był wojownikiem ufającym, że wyzdrowieje i będzie dzielił się swoją twórczością z nami… Czuwałam przy nim do końca. Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej" – przekazała za pośrednictwem Polskiej Fundacji Muzycznej żona kompozytora Aleksandra Twardowska-Kaczmarek.

facebook

Nieuleczalna choroba słynnego polskiego kompozytora

Jan A.P. Kaczmarek od wielu lat cierpiał na nieuleczalne schorzenie znane jako MSA lub zanik wieloukładowy. Ta grupa chorób charakteryzuje się występowaniem cech zespołu Parkinsona, móżdżkowego i piramidowego. Stan jego zdrowia pogarszał się w przerażająco szybkim tempie.

Na początku 2023 roku artysta wymagał hospitalizacji, po tym jak zachorował na poważną infekcję płuc. W szpitalu dosłownie walczył o życie. Choć udało mu się pokonać infekcję, wciąż wymagał stałej opieki swojej rodziny.

Nie był już w stanie się samodzielnie poruszać i wymagał pomocy przy podstawowych czynnościach, takich jak ubieranie się czy wejście na wózek inwalidzki. Nie mógł być również pozostawiony bez opieki ze względu na wahania ciśnienia krwi, z powodu których tracił przytomność.

Czytaj też:
"Lekarze rozłożyli ręce". Brat zmarłego artysty o jego ostatnich chwilach
Czytaj też:
"Pustka, której wypełnić nie potrafię". Kowalczyk rok po śmierci męża

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Facebook