Nikodem „Nikoś” Skotarczak był postacią dużo mniej sympatyczną, niż widzimy to w filmie „Jak pokochałam gangstera”, ale nie o to w tym filmie chodzi. Nowe dzieło Macieja Kawulskiego to gangsterska bajka, tak jak bajką o PRL był pokazywany niedawno w kinach „Najmro”. Kawulski idzie w estetykę przestylizowanego teledysku, widać, że kręci go to, co robił Guy Ritchie.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.