Filmiki przedstawiały ostre porno i to – co gorsza z punktu widzenia postępowej lewicy – w większości z udziałem heteroseksualistów.
W Internecie zawrzało. Czytelnicy chcący poczytać wiadomości na portalach typu „Washington Post”, „HuffPost” czy „Guardian” niespodziewanie zobaczyli na ekranach swoich laptopów i smartfonów treści, których nawet najwięksi liberałowie z Białego Domu nie śmią jeszcze pokazywać nie tyko przedszkolakom, ale nawet dzieciom z klas 1-3. Filmiki przedstawiały ostre porno i to – co gorsza z punktu widzenia postępowej lewicy – w większości z udziałem heteroseksualistów.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.