Wtedy z nudów codziennie dzieli się ze światem swoimi przemyśleniami. A te, no cóż, są, jakie są. Klaudia El Dursi to nowa, aspirująca celebrytka TVN, która najpierw wzięła udział w którejś tam edycji „Top Model”, by chwilę później zostać prowadzącą emitowanego w TVN7, a odbywającego się na Bali show „Hotel Paradise”.
Po powrocie z nagrania programu Klaudia musiała poddać się obowiązkowej kwarantannie, co relacjonuje na swoim Instagramie. Ostatnio wyznała, że ta cała kwarantanna to w sumie fajna sprawa. – Ja widzę całą masę pozytywów w tej całej kwarantannie. Wstałam, zrobiłam sobie śniadanko, takie, jakie chciałam. Nigdzie się nie spieszyłam, zadbałam o siebie, nałożyłam sobie maskę na włosy... Ja nie pamiętam, kiedy ostatni raz ja miałam czas na maskę, ponieważ przez ostatnie naprawdę wiele, wiele lat miałam poczucie takie, że się ciągle gdzieś śpieszyłam – stwierdziła.
No tak, na świecie pandemia, ludzie umierają, lekarze mdleją ze zmęczenia, a pani Klaudia szczęśliwa, bo może sobie maskę na włosy nałożyć. Może to i racja. Niech dba o te włosy, bo na dbanie o to, co pod nimi, już chyba za późno.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.