Znany aktor przed wielkim wyzwaniem. "Łzy lecą mi nawet przy pisaniu tej wiadomości"

Znany aktor przed wielkim wyzwaniem. "Łzy lecą mi nawet przy pisaniu tej wiadomości"

Dodano: 
Jerzy Stuhr z synem Maciejem Stuhrem
Jerzy Stuhr z synem Maciejem Stuhrem Źródło: PAP / Rafał Guz
Maciej Stuhr opublikował poruszający post, w którym wspomina swojego ojca. Przed aktorem duże wyzwanie.

9 lipca media obiegła informacja, że nie żyje wybitny aktor Jerzy Stuhr. W rozmowie z Onetem, smutną wiadomość o śmierci ojca potwierdził Maciej Stuhr. 77-letni Jerzy Stuhr w ostatnich latach zmagał się z poważnymi problemami ze zdrowiem. W 2011 r. lekarze wykryli u niego nowotwór krtani. Choć nie dawano mu szans na przeżycie i został uznany za pacjenta paliatywnego, nie przestał walczyć. Trafił na torakochirurga z Zakopanego – Marcina Zielińskiego, który zaproponował aktorowi operację. Wszystko zakończyło się powodzeniem, jednak nowotwór powrócił w 2023 roku. Artysta miał dwoje dzieci: syna Macieja, który również jest aktorem, oraz córkę Mariannę.

Maciej Stuhr o przełomowej roli. "Nie wiem, czy dam radę"

Teraz Maciej Stuhr opublikował w mediach społecznościowych poruszający post, w który, wspomina ojca. Okazuje się, że aktor po raz pierwszy będzie miał okazję staną na dużej scenie Teatru Starego w Krakowie, gdzie przez lata grał Jerzy Stuhr.

"Słowa tego chyba nie oddadzą, ale dziś jest dla mnie bardzo ważny dzień i chciałem się tym z Wami podzielić! Otóż dziś wieczorem, podczas festiwalu Boska Komedia, zagram po raz pierwszy w życiu na dużej scenie Teatru Starego w Krakowie. W miejscu, w którym wszystko się zaczęło, i nie byłoby mnie tu, gdyby nie ta scena, ci ludzie i te przeżycia! Jestem tak wzruszony, że łzy lecą mi nawet przy pisaniu tej wiadomości. Nie wiem, czy dam radę odegrać dziś Papkina, nie chlipiąc co chwila. I to wszystko dzieje się w roku, gdy odszedł mój Tata, który siedział w tej samej garderobie tyle lat! Circle of Life!" – napisał aktor.

facebook

Syn zastąpi Jerzego Stuhra w kultowej roli? Zadeklarował gotowość

Jakiś czas temu Studio DreamWorks ogłosiło, że 1 lipca 2026 roku do kin trafi piąta część legendarnej serii "Shrek". Ma w niej zagrać oryginalna obsada. Pojawiły się więc pytania, kto, po śmierci Jerzego Stuhra, wcieli się w postać Osła w polskiej wersji filmu. Niektórzy internauci sugerowali, że powinien go zagrać Maciej Stuhr. Aktor nie uważa, że byłby to zły pomysł.

– Bardzo rzadko patrzę w sieci, co się na mój temat pisze, bo najczęściej jest to zbyt trudne, żeby to udźwignąć. Ale zupełnie przypadkiem trafiłem kiedyś na forum, gdzie rozgorzała dyskusja a propos kolejnego "Shreka" i co zrobić z Osłem. Jedni uważali, że Maciej Stuhr być może by temu podołał, a drudzy uważali, że sztuczna inteligencja powinna wygenerować głos Jerzego Stuhra – opowiadał Maciej Stuhr w rozmowie z portalem Gazeta.pl.

– Z zaciekawieniem się temu przyglądałem i pomyślałem sobie – nie to żebym śmiał sugerować producentom cokolwiek – ale być może dałoby się połączyć te dwa pomysły. Gdyby była taka wola, mógłbym się zmierzyć z tą rolą, a dzisiejsze sztuczki techniczne być może mogłyby ten głos troszeczkę upodobnić w stronę pamięci o Jerzym Stuhrze. Może to by było jakieś rozwiązanie – zaproponował.

Czytaj też:
Afera w środowisku LGBT. Twórcy słynnego portalu oskarżani o nadużycia seksualne
Czytaj też:
Znany reżyser zaskoczył. Opowiedział o egzorcyzmach i uzdrowieniu

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Facebook