Aktorka znana z takich produkcji jak "Samo życie" czy "Dziewczyny ze Lwowa" ma za sobą kilka bardzo trudnych miesięcy. Choć opinia publiczna o niczym nie wiedziała, to Monika Jarosińska była w bardzo złym stanie i musiała poddać się poważnej operacji kręgosłupa. Gwiazda, w rozmowie z "Super Expressem", zdradziła, przez co przeszła.
Monika Jarosińska przestała chodzić. "Ból, którego nie potrafię z niczym porównać"
Ostatnie miesiące były wyjątkowo trudne dla polskiej aktorki. Próbowała dojść do siebie po ataku rwy kulszowej. Przez pierwsze tygodnie myślała, że ból minie z czasem, gdy odpocznie, jednak stało się dokładnie odwrotnie. Gdy środki bólowe przestały działać, a Jarosińska praktycznie nie mogła wstać z łóżka, zdecydowała się na operację, którą zaproponowali lekarze.
– Miałam pęknięty dysk, który uciskał na korzeń nerwu kulszowego. Nie mogłam przez to chodzić. Poruszałam się dopiero po lekach przeciwbólowych – wyznała w rozmowie z "Super Expressem". – Przez trzy miesiące głównie leżałam. I nawet nie wiem, jak je przetrwałam. Na stoliku obok mnie leżały tylko leki przeciwbólowe oraz leki zwiotczające mięśnie, żeby zmniejszyć nacisk na nerw. Ale nawet one w pewnym momencie przestały działać, więc każdy ruch powodował ból, którego nie potrafię z niczym porównać – relacjonowała gwiazda.
Znana aktorka przeszła poważną operację. Tylko tak mogła pozbyć się bólu
Aktorka niedawno przeprowadziła się z Malty, gdzie spędziła z mężem ostatnich siedem lat, i wróciła do mieszkania w Warszawie. Po powrocie do kraju zdecydowała się na operację kręgosłupa. Lekarze przeprowadzili ją w piątek.
– Bardzo się bałam, ale ostatecznie cieszę się, że się na nią zdecydowałam. Dziękuję polskiej służbie zdrowia, której bardzo ufam. Po operacji ból natychmiast ustąpił. Nie do wiary, że coś takiego potrafiło rujnować mi życie przez tyle miesięcy – podkreśliła Monika Jarosińska w rozmowie z tabloidem. – W sobotę po raz pierwszy od dawna zaczęłam chodzić bez bólu. Teraz zajdę daleko – zapowiedziała.
Czytaj też:
"Nieoczekiwany problem"? Król Karol III zatrzymany w szpitaluCzytaj też:
Kanał Sportowy drastycznie w dół. Ekspert mówi o "spirali śmierci"