Dzieci księcia Williama i księżnej Kate cieszą się ogromną popularnością w brytyjskich mediach. Cała trójka może pochwalić się pokaźnym majątkiem, ale to księżniczka Charlotte wiedzie w tej kwestii prym.
Księżniczka Charlotte najbogatszym dzieckiem na świecie
Jak podaje Daily Express, według wyliczeń ekspertów, w 2023 roku księżniczka Charlotte była najbogatszym dzieckiem świata. Jej majątek ma wynosić 3,9 miliardów funtów, co po przeliczeniu na polską walutę daje 18 miliardów złotych.
Co ciekawe, mniejszym majątkiem może pochwalić się jej starszy brat, który wyprzedza ją w kolejce do Korony. Książę George posiada majątek 2,8 miliarda funtów. Najmłodsze dziecko Williama i Kate, niespełna 6-letni książę Louis zgromadził z kolei "zaledwie" 98 milionów funtów.
Gigantyczny spadek dla córki Williama i Kate
W 2022 roku media obiegła informacja o gigantycznym spadku, który otrzymała księżniczka Charlotte po śmierci królowej Elżbiety II. Ówczesnej 7-latce przypadła rzecz należąca dawniej do księżnej Diany.
Jak donosił wówczas brytyjski magazyn "Mirror", po tym, jak książę William został oficjalnym następcą tronu, biżuteria jego matki, w tym także warta majątek tiara Spencerów, którą na swoim ślubie nosiła księżna Diana, została przekazana jego córce i najstarszej wnuczce Królowej Ludzkich Serc.
Tiara Diany jest warta fortunę
Bogato wysadzana kamieniami szlachetnymi tiara, którą księżna Diana wybrała na swój ślub z księciem Karolem była przekazywana w jej rodzinie po linii żeńskiej od pokoleń. Nazywano ją tiarą Spencerów. Przed Dianą nosiły ją jej starsze siostry, lady Sarah McCorquodale i lady Jane Fellowes.
Bezcenna biżuteria została wykonana z prezentu ślubnego, który w 1919 r. dostała prababcia Diany, lady Cynthia Hamilton. Od lat 30-tych XX w. zdobiły ją kamienie ułożone w kształt tulipanów i gwiazd. Wartość tiary szacowana jest na 400 tys. funtów, czyli około 2 mln 170 tys. zł.
Czytaj też:
Nie mówią całej prawdy o Kate? "To poważniejsze niż ktokolwiek przypuszcza"Czytaj też:
Afera wokół nowego zdjęcia księżnej Kate. Światowe agencje odmówiły publikacji