W lutym 2023 roku na łamach "Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł dotyczący nieprawidłowości w funkcjonowaniu Teatru Kwadrat i niewłaściwym traktowaniu aktorów przez dyrekcję. W maju to samo medium opublikowało wyniki kontroli w placówce, w której trakcie dopatrzono się szeregu nieprawidłowości. "W teatrze naruszono podstawowe zasady dysponowania środkami publicznymi" – przekazała po kontroli Aldona Machnowska-Góra, zastępczyni prezydenta Warszawy.
Andrzej Neman pełnił tam funkcję dyrektora przez 13 lat. Po szokujących doniesieniach stracił stanowisko i musiał odejść w atmosferze skandalu. W wyniku konkursu, kierownictwo teatru przejęła Ewa Wencel. Nejmana oskarżano o mobbing i niewłaściwe zarządzanie finansami. Aktor od początku stanowczo zaprzeczał. O wszystkim, jak sam twierdzi, dowiedział się z internetu, gdy przebywał na urlopie z rodziną.
26 lutego zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd oczyścił aktora ze wszystkich zarzutów.
Andrzej Nejman o konsekwencjach oskarżeń. "Do dziś leczę depresję"
Teraz, w rozmowie z Plejadą, Nejman zdecydował się powrócić do tej sprawy.
– Okrzyknięto mnie mobberem, nie powołując się na żadne konkretne sytuacje, które by o tym świadczyły. Gdy podobne zarzuty stawiano dyrektorom innych teatrów, z detalami opisywano to, kiedy dopuścili się nadużyć. W moim przypadku ograniczono się do podkreślenia, że traktuję źle wszystkich, którzy nie są celebrytami. Co to za sformułowanie? Co ono oznacza? W którym miejscu jest ono dowodem na mobbing? – wspominał.
Jak podkreślił, zawiódł się na swoich współpracownikach, którzy łatwo uwierzyli w stawiane mu zarzuty. – Manipulowani przez osoby, które twierdziły, że kradnę, pomyśleli, że może rzeczywiście robiłem przekręty finansowe. (...) Byłem przekonany, że cały zespół stanie za mną murem. Mało tego – byłem pewien, że kontrola będzie przeprowadzona uczciwie i szybko oczyści mnie ze wszystkich zarzutów. Okazało się inaczej – stwierdził gorzko. – Nie oskarżono mnie o popełnienie żadnego wykroczenia, a zrobiono ze mnie przestępcę. (...) Coś w tym jest, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Naiwnie liczyłem, że po latach wspólnej pracy i przejściu razem przez trudne chwile, zasłużyłem na coś więcej. Niestety, zawiodłem się na wielu osobach. Gdyby im naprawdę na mnie zależało, nie pozwoliłyby, żebym stracił stanowisko. Ta historia mogłaby mieć naprawdę inny finał – dodawał.
Aktor wyznał też, że oskarżenia odbiły się na jego zdrowiu psychicznym. – Miałem załamanie nerwowe. Do dziś leczę depresję. Całkowicie straciłem wiarę w to, że jeszcze się po tym podniosę i uda mi się coś nowego stworzyć – zdradził Nejman.
– Wierzę, że najgorsze już za mną. Wierzę też w to, że uda mi się zbudować coś swojego i za jakiś czas będę cieszył się z tego, że musiałem odejść z Kwadratu – zaznaczył.
Czytaj też:
Celebrytka triumfuje w sądzie. "Zatruwał mi życie od wielu lat"Czytaj też:
Rozwodu nie będzie? Rozprawa została odwołana