Nie żyje Teri Garr, nominowana do Oscara aktorka, znana z ról w takich produkcjach jak: "Młody Frankenstein", "Tootsie", "Pan Mamuśka" czy "Przyjaciele". Smutną informację o jej śmierci przekazał menadżer gwiazdy. Garr zmarła we wtorek w Los Angeles, ponad dwadzieścia lat po tym, jak zdiagnozowano u niej stwardnienie rozsiane. Miała 79 lat.
Teri Garr Po raz pierwszy o swojej diagnozie poinformowała publicznie w wywiadzie dla CNN w 2002 r., chcąc w ten sposób zwiększyć świadomość innych osób żyjących z SM. W grudniu 2006 r. przetrwała pęknięcie tętniaka mózgu, przez co przez tydzień była w śpiączce. Po operacji trafiła zaś na wózek inwalidzki.
Nie żyje Teri Garr. Miała 79 lat
Garr zagrała w wielu filmach i serialach. Na swoim koncie miała ponad 140 ról. Najbardziej znana była z komediowych występów w "Młodym Frankensteinie" z 1974 roku i "Tootsie" z 1982 roku, za który była nominowana do Oscara. Ale pojawiła się również w takich produkcjach, jak: "O mój Boże", "Bliskie spotkania trzeciego stopnia", "Star Trek", "Ghost World" czy "Czarny rumak".
Swoją karierę zaczynała jako tancerka. Wystąpiła w sześciu filmach z udziałem Elvisa Presleya, w tym w "Viva Las Vegas" z 1964 roku. Swoje umiejętności taneczne pokazywała również w telewizyjnych programach rozrywkowych. Jej pierwsza rola aktorska to film "The Monkees: Head" z 1968 roku. Scenariusz do niego napisał Jack Nicholson, którego poznała na zajęciach aktorskich. W tym samym roku pojawiła się w odcinku serii "Star Trek". Niedługo później zaczęła odnosić duże sukcesy.
W latach 90. pojawiła się w kultowym serialu "Przyjaciele". Zagrała epizodyczną rolę matki Phoebe Buffay – bohaterki granej przez Lisę Kudrow.
"Bardzo mi przykro słyszeć o śmierci Teri Garr. Była tak utalentowana i zabawna. Jej humor i żywy duch sprawiły, że praca nad "Młodym Frankensteinem" była przyjemnością. Jej "niemiecki" akcent rozbawił nas wszystkich do łez! Będzie nam jej bardzo brakować" – napisał o niej w mediach społecznościowych Mel Brooks, reżyser "Młodego Frankensteina".