Dyrektor TAI pozywa właściciela Onetu i byłą dziennikarkę TVP Info

Dyrektor TAI pozywa właściciela Onetu i byłą dziennikarkę TVP Info

Dodano: 
Michał Adamczyk
Michał Adamczyk Źródło:PAP / Piotr Nowak
Co z pozwami dyrektora TAI Michała Adamczyk przeciwko Ringier Axel Springer i byłej dziennikarce TVP Info?

Obecny dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk wkroczył na drogę prawną w związku z artykułem Mateusza Baczyńskiego, który pojawił się na Onecie (Ringier Axel Springer Polska) na początku września.

Onet uderza w Michała Adamczyka. Dziennikarz wydał oświadczenie

"Bił mnie pięściami po twarzy, wyrywał włosy i groził śmiercią. Mroczna przeszłość gwiazdora TVP" – głosił jego tytuł, a w treści można było odnaleźć informację o tym, że Adamczyk 20 lat temu był oskarżony przez swoją kochankę o brutalne pobicie. Sąd miał wówczas uznać, że jego wina "nie budzi wątpliwości", jednak – jak czytamy – zdecydował o warunkowym umorzeniu sprawy, wyznaczając jednocześnie dwuletni okres próby i zobowiązując Adamczyka do wpłacenia 1500 zł na Fundację "Daj Szansę".

W artykule, który miał być oparty o akta sądowe, dziennikarz przytoczył m.in. drastyczne zeznania byłej partnerki Adamczyka. Do jego treści odniosła się m.in. była dziennikarka TVP Info Karolina Pajączkowska, twierdząc, że dysponuje dowodami przeciwko szefowi TAI.

"Jestem w posiadaniu nagrań i e-maili z udziałem p. Michała A. I nie tylko pana Michała A… Nie zdecyduję się na publikacje, gdyż TVP to dla mnie zamknięty etap. Kulminacją było wydarzenie z 26.05. Wcześniej dochodziło do mobbingu przez miesiąc" – stwierdziła na platformie X.

Michał Adamczyk w dniu publikacji tekstu wydał oświadczenie na portalu wPolityce.pl. Zapewnił w nim, że "czyny opisane w artykule nie miały miejsca". "Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich" – napisał. Dziennikarz poinformował, że podjął już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet. W połowie września przekazał z kolei, że reprezentująca go kancelaria prawna skierowała wobec Mateusza Baczyńskiego prywatny akty oskarżenia o zniesławienie (z art. 212 Kodeksu karnego), a wobec Ringier Axel Springer Polska i Karoliny Pajączkowskiej – pozwy cywilne za naruszenia dóbr osobistych.

Dyrektor TAI pozywa Ringier Axel Springer Polska i byłą dziennikarkę TVP Info. Nowe informacje w głośnej sprawie

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, Mateusz Baczyński poinformował, że otrzymał od pełnomocnika Michała Adamczyka prywatny akt oskarżenia.

– Zarzuty tam przedstawione uważam za całkowicie bezzasadne. Mój artykuł w całości opiera się na aktach sądowych udostępnionych mi oficjalnie przez sąd w Toruniu. Przypomnę też, że wspomniany sąd uznał, iż wina Michała Adamczyka w opisanej przeze mnie sprawie nie budzi wątpliwości i została potwierdzona dowodami zebranymi w trakcie śledztwa – stwierdził.

Co ciekawe, pozwy cywilne, które zapowiadał Michał Adamczyk przeciwko Ringier Axel Springer Polska i byłej dziennikarce TVP Karolinie Pajączkowskiej, wciąż nie dotarły do adresatów.

– Nie otrzymaliśmy pozwu od Michała Adamczyka – przekazała Wirtualnym Mediom Agnieszka Skrzypek-Makowska, zastępca dyrektora komunikacji korporacyjnej w Ringier Axel Springer Polska. Podobną informację przekazała w rozmowie z serwisem Pajączkowska.

Michał Adamczyk powiedział jedynie, że zlecił działania prawników i nie śledził ich ostatnio i nie chciał komentować sprawy. Jego pełnomocnik przekazał, że jeśli chodzi o byłą dziennikarkę TVP Info, 20 października sąd zarządził "doręczenie pozwanej odpisu pozwu zobowiązując ją do złożenia w terminie miesiąca odpowiedzi na pozew, a w niej powołania wszystkich twierdzeń i dowodów pod rygorem ich pominięcia", ale to nie nastąpiło.

– Michał Adamczyk nigdy nie kontaktował się z Panią Pajączkowską ani telefonicznie ani mailowo ani poprzez SMS-y. Od Pani Pajączkowskiej otrzymał jeden SMS, na który nigdy nie odpowiedział. W maju Pan Michał Adamczyk spotkał się z Panią Pajączkowską w obecności dwóch świadków, by omówić z nią zmiany warunków umowy. Przebieg tej rozmowy w żaden sposób nie uprawniał Pani Pajączkowskiej do sformułowania pod adresem mojego mocodawcy zarzutów o mobbing – stwierdził adwokat. – Z tego powodu z aprobatą przyjąłem pojawiające się w mediach informacje, zgodnie z którymi Pani Pajączkowska zapowiedziała przedstawienie Sądowi nagrania z tego spotkania. Zgodnie z zarządzeniem Sądu Pani Pajączkowska powinna to uczynić właśnie w odpowiedzi na pozew, na którą oczekuję – dodał.

Czytaj też:
Seriale TVP na Netfliksie. Które oglądają się najlepiej?
Czytaj też:
Eurowizja 2024 bez Izraela? Burza wokół konkursu. Organizator wydał oświadczenie

Źródło: Wirtualne Media