W poniedziałek w amerykańskich mediach pojawiły się doniesienia o śmierci 78-letniego reżysera i aktora Roba Reinera i jego żony Michele. Według wstępnych ustaleń, oboje mieli rany kłute, powstałe najprawdopodobniej w wyniku ataku nożem. W kręgu podejrzanych znalazł się syn pary – 32-letni Nick Reiner, który został zatrzymany przez policję Los Angeles pod zarzutem morderstwa rodziców.
Trump szokuje ws. śmierci Reinera: Syndrom szaleństwa
Śmierć gwiazdora wywołała ogromne poruszenie w USA. Głos w sprawie zabrał też prezydent Donald Trump. W swoim wpisie na Truth Social Trump nie złożył jednak kondolencji, ale określił Reinera jako "człowieka udręczonego", który zginął "na skutek gniewu innych ludzi, wywołanego jego przypadłością umysłową znaną jako syndrom szaleństwa na punkcie Trumpa".
"Był znany z tego, że doprowadzał ludzi do szaleństwa swoją wściekłą obsesją na punkcie prezydenta Donalda J. Trumpa, przy czym jego oczywista paranoja osiągała nowe szczyty, gdy administracja Trumpa przewyższała wszystkie cele i oczekiwania dotyczące wielkości, a Złoty Wiek Ameryki mógłby być może jak nigdy dotąd. Niech Rob i Michele spoczywają w pokoju!" – napisał amerykański przywódca, czym wywołał ogromny medialny skandal.
Whoopi Goldberg nie wytrzymała: Nie rozumiem tego człowieka w Białym Domu
Oburzenie wpisem prezydenta USA wyrazili m.in. prowadzący zanany format "The View". Sunny Hostin przytoczyła kontrowersyjne słowa, co spotkało się z natychmiastową reakcją Whoopi Goldberg. Aktorka, która współpracowała z Reinerem przy filmie "Duchy Mississippi", poprosiła prowadzącą, by nie czytała wpisu do końca.
– Nie wiem, jak to wszystko ogarnąć. Każda z tych spraw, każda osobno, jest przerażająca. Brakuje mi słów. Nie wiem, co powiedzieć – zaczęła Goldberg.
Do dyskusji włączyła się Ana Navarro. – To tragedia, nie tylko dla tej rodziny, ale dla wszystkich, którzy go znali i kochali. To haniebne, że prezydent Stanów Zjednoczonych wykorzystuje tę sytuację, by zaatakować Roba Reinera za to, że ten korzystał z amerykańskiego prawa do wyrażania własnego zdania – stwierdziła..
– Nie rozumiem tego człowieka w Białym Domu, bo tyle mówi o Charliem Kirku, o trosce, a nagle wypisuje coś takiego. Nie masz w sobie krzty wstydu? Żadnej? Czy można upaść niżej? Wątpię. Serce pęka nam przez to wszystko. Przez to, co spotkało Roba. Przez to, co się wydarzyło na Bondi Beach w Australii. I nie znajdujesz chwili, by powiedzieć, jako Amerykanin: "nienawidzimy tego, co się dzieje"? Ty nie jesteś moim prezydentem, człowieku! – grzmiała oburzona Goldberg.
Czytaj też:
To było zabójstwo? Syn znanego aktora przesłuchiwany przez policjęCzytaj też:
Zapowiedzi nowego sezonu w cieniu skandalu. Młoda aktorka wysuwa oskarżenia
