Joanna Szczepkowska, która codziennie wieczorem publikuje na swoim Facebooku polityczne podsumowanie dnia, tym razem na tapetę wzięła protest przeciwko zawetowaniu przez prezydenta tzw. ustawy łańcuchowej. Aktorka nie ukrywa swojej niechęci do Prawa i Sprawiedliwości i otwarcie twierdzi, że nie uznaje prezydenta Karola Nawrockiego. Za to z wielką sympatią wypowiada się o premierze Donaldzie Tusku i jego rządzie.
Joanna Szczepkowska uderza w weto prezydenta. "Ohydny polityczny cynizm"
W ubiegłym tygodniu prezydent Karol Nawrocki zawetował nowe przepisy o ochronie zwierząt. Ustawa nazywana "łańcuchową" zakazuje trzymania psów na uwięzi i jednocześnie wprowadza – zdaniem prezydenta – nierealne rozmiary kojców. Nowela przewiduje kojce od 10 do 30 metrów kwadratowych w zależności od wagi psa. Nawrocki złożył w Sejmie własny projekt w tej sprawie.
"Dzisiaj w Warszawie odbyła się też demonstracja w sprawie ustawy łańcuchowej i na tym chciałabym się skupić. Demonstracja dotyczyła zawetowania weta prezydenta. Od razu zastrzegam, że nie wszystkim czytelnikom spodoba się moja refleksja, a jest ona taka: Na tej demonstracji był prawdziwy tłum. Wielu, bardzo wielu młodych ludzi z mocnymi transparentami skierowanymi przeciw Nawrockiemu. "Sam się przykuj do łańcucha" na przykład. Jestem bardzo zaangażowana w sprawy zwierząt i ich godnego życia, zawetowanie tej ustawy uważam za ohydny polityczny cynizm szacunkowego neo prezydenta, ale przecież…nie pierwszy" – czytamy we wpisie Joanny Szczepkowskiej.
Aktorka domaga się protestów. "Inne weta nas przykują do budy"
"Patrzę na fotografię z tej demonstracji i nie mogę się opędzić od pytania: dlaczego inne weta nie wyprowadziły ludzi na ulicę? Odpowiedź wydaje się prosta. Tamte sprawy są zawiłe, wymagają zrozumienia języka prawa, pies na łańcuchu natomiast, to konkret, obraz, który przemawia do wyobraźni i budzi odruch sprzeciwu" – ocenia aktorka.
"Tak, tylko rzecz w tym, że weto w tej sprawie jest wetem w pakiecie. Tu nie o zwierzęta chodzi, tylko o samo wetowanie. Nawrocki wetuje, spowalnia, wstrzymuje, stawiając na Polskę konserwatywną, której pies łańcuchowy może być symbolem. Bardzo bym chciała jednak, żeby ta młodzież, która wyszka z domów dzisiaj, dołączyła do tych nielicznych, którzy wychodzili "wczoraj", bo tak naprawdę codziennie chodzi o to samo" – zaznacza Szczepkowska.
"Weto "ustawy wiatrakowej", o rynku kryptoaktywów, ustawy Lex Kamilek, o utworzeniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, odmowa nominacji oficerów wywiadu, sędziów legalnie wybranych, to wszystko razem to jest pies na łańcuchu. Polska zacofana, Polska wycofana. Do tej pory myślałam, że po prostu nie ma jeszcze klimatu do protestów, a jednak jest, trzeba tylko jasnego powodu. No więc tym jasnym powodem jest lokator prezydenckiego pałacu i jego cele. Nawet jeśli się uda uwolnić psy z łańcuchów i zawetować weto, inne weta nas przykują do budy. A może po prostu dzisiaj się zaczęło?" – zakończyła.
Czytaj też:
"Kipiała piana hejtu i zawiści", "żałosna". Kurska uderza w celebrytkęCzytaj też:
Program TVP Info z nagrodą Grand Press. "Nikt poważny by tego nie wymyślił"
