Lider góralskiego zespołu Zakopower, prywatnie mąż prezenterki TVN Pauliny Krupińskiej, udzielił wywiadu dziennikowi "Fakt". Pochodzący z Kościeliska muzyk, doskonale zna realia polskich gór. W rozmowie nie unikał tematu absurdalnie wysokich cen w Zakopanem, na które nieustannie narzekają turyści.
Absurdalne ceny w Zakopanem. Sebastian Karpiel-Bułecka: Zaczęli przyjeżdżać turyści z Emiratów Arabskich
W wywiadzie dla "Faktu" wokalista wyjawił, że najlepiej czuje się w Kościelisku, z dala od zgiełku Zakopanego. Przyznał, że unika spacerów po słynnych Krupówkach.
– Ja przebywam głównie w Kościelisku, bo stamtąd pochodzę, tam mam dom, więc tam jest spokój. Po Krupówkach nie chodzę, bo nie znajduję tam niczego, co mogłoby mnie w jakiś sposób wzbogacić duchowo czy jakoś inaczej. Oczywiście ludzie mnie poznają na drodze, bo w mediach się pojawiam, ale to są zwykle miłe spotkania, nie są to jakieś zaczepki czy coś, co by mi utrudniało życie – powiedział.
Dopytywany o ceny w stolicy Tatr, nie gryzł się w język.
– Jest drogo, jest bardzo drogo nawet. W tej chwili pewnie bardziej się opłaca ludziom wyjechać na wakacje za granicę, do Włoch czy w inne ciepłe kraje, niż być w Zakopanem. Ale do miasta zaczęli przyjeżdżać turyści z Emiratów Arabskich i oni tę przestrzeń zagospodarowali. Także miasto sobie świetnie radzi – skwitował muzyk.
W sierpniu o ceny w polskich górach pytana była żona muzyka – Paulina Krupińska. – Jeżeli są te ceny tak wywindowane, jak wydaje mi się, że we wszystkich takich bardzo turystycznych miejscach, to uważam, że jest to skandal. Za każdym razem jestem o to pytana, nie zmieniam zdania – mówiła w rozmowie z magazynem "Party". Jak dodała, oscypek kupiony na papierowym talerzyku nie powinien kosztować więcej niż 3-4 złote.
Czytaj też:
Muzyk grzmi po wpisie żony. "Powinniśmy się opamiętać"Czytaj też:
Zaskakujące zakończenie programu TVN24. Prowadząca wybuchnęła śmiechem
