Kuba Wojewódzki niedawno ogłosił, że po 15 latach odchodzi z warszawskiego Teatru 6. piętro, gdzie wcielał się w rolę Allana Felixa w inscenizacji komedii Woody'ego Allena "Zagraj to jeszcze raz. Sam". Gwiazdor TVN opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformował o swojej decyzji. "W związku z planami pojawienia się na scenie Teatru 6. piętro niejakiego Żurnalisty, którego osoba, światopogląd, etyka i estetyka są mi całkowicie obce, zmuszony jestem zrezygnować z dalszej współpracy z Teatrem. Dziękuję Wszystkim za te wspólne 15 lat" – oznajmił znany prezenter telewizyjny.
Dawid Swakowski – bo tak naprawdę nazywa się Żurnalista – postanowił odpowiedzieć na oświadczenie Kuby Wojewódzkiego. "Dowiedziałem się o tym z mediów, bo Kuba zablokował mnie w social mediach trzy lata temu. Stało się to po tym, jak opublikowałem ranking podcastów, w którym był niżej ode mnie" – przekazał we wpisie w mediach społecznościowych. "Później zaczęły się drobne, ale konsekwentne działania. Próby blokowania niektórych gości z dopiskiem: »Jak pójdziesz do niego, nie przychodź do mnie«. Od tamtej pory kilka razy próbował zaczepić mnie w swoim podcaście – nieudolnie, półsłówkami, złośliwie. (...) Kubie Wojewódzkiemu nigdy nie chodziło o moją przeszłość, a przyszłość" – stwierdził Żurnalista.
Wojewódzki nie odpuszcza. Porównał Żurnalistę do pluskwy w hotelu
Wszystko wskazuje na to, że Kuba Wojewódzki nie zamierza odpuścić tematu. Wrócił do niego w swoim programie, w trakcie rozmowy z Mateuszem Damięckim.
Wspomniał, że sam kilka dni wcześniej przestał być aktorem. Damięcki, który również związany jest z teatrem Michała Żebrowskiego, zapytał więc, czy Wojewódzki oczekuje od niego, że pójdzie w jego ślady.
– I teraz co ja mam zrobić? Biorąc pod uwagę, że ty przestałeś tam grać, ja mam też wziąć nogi za pas i przestać grać w "Bliżej" tam? – dopytał aktor.
– Nie, nie musisz tego robić, byłoby fajnie, jakbyś to zrobił – odparł z uśmiechem prowadzący.
– Ale, że co, teraz będziesz uważał, że ja coś?... – zawahał się Damięcki.
– Nie. Po prostu mam taką filozofię, że jak w hotelu pojawiają się pluskwy, to nie jest dobra reklama ani dla hotelu, ani dla pluskiew – stwierdził Wojewódzki.
– Ja mam takie podejrzenie, że szukałeś tylko pretekstu, bo od dawna chciałeś odejść, bo już za długo to gracie. Ale to jest moje spostrzeżenie – odpowiedział mu aktor.
– Jestem mistrzem w unikaniu. W ogóle nie wiem, o czym mówiłeś, bo się wyłączyłem – skwitował Wojewódzki, kończąc temat.
