Niedawno rozpoczęła się jubileuszowa edycja "Tańca z gwiazdami". Program istnieje już od 30 lat, a od 20 można go oglądać w naszym kraju. Stacja Polsat ogłosiła, że zwycięska gwiazda otrzyma aż 200 tys. zł, a jej taneczny partner lub partnerka — 100 tys. zł. To dwukrotnie więcej niż w poprzednich edycjach. W gronie uczestników znaleźli się: Ewa Minge oraz Michał Bartkiewicz, Maja Bohosiewicz oraz Albert Kosiński, Tomasz Karolak oraz Izabela Skierska, Michał Czernecki oraz Julia Suryś, Katarzyna Zillmann oraz JanjaLesar, Wiktoria Gorodecka oraz Kamil Kuroczko, Barbara Bursztynowicz oraz Michał Kassin, Maurycy Popiel oraz Sara Janicka, Lanberry oraz Piotr Musiałkowski, Aleksander Sikora oraz Daria Syta, Marcin Rogacewicz oraz Agnieszka Kaczorowska, a także Mikołaj "Bagi" Bagiński oraz Magdalena Tarnowska.
Pierwszy odcinek odbił się szerokim echem ze względu m.in. na publiczny pocałunek pomiędzy Kaczorowską i Rogacewiczem. Wybuchła po nim również afera związana ze skandalicznym nagraniem, na którym uczestnicy kpią z modlitwy.
Ewa Minge uderza w Rafała Maseraka. "Ośmieszyłeś nas"
W ostatnią niedzielę z programu odpadła pierwsza para – Ewa Minge i Michał Bartkiewicz. Niespodziewanie, już po ogłoszeniu wyników, projektantka zwróciła się w mocnych słowach do jednego z jurorów.
– Dziękuję ci, Rafał Maserak, za to, że ośmieszyłeś nas na koniec, robiąc figurę, którą zrobiłam. Myślę, że to jest klasa sama w sobie – powiedziała, mając na myśli popis na parkiecie, który zaprezentował Maserak z Iwoną Pavlović. Jurorzy pokazali kilka podstawowych kroków cha-chy, a na koniec wykonali figurę, która przypominała tę wykonaną tydzień temu przez Minge.
Jurorzy nie kryli zdziwienia jej słowami. W obronie tancerza stanęli też widzowie show, którzy nie dopatrzyli się w jego zachowaniu ataku na uczestniczkę.
"Pani Ewo, mogła sobie pani darować jakieś docinki do Rafała Maseraka – klasę to trzeba mieć, żeby odpaść, a pani tego brakuje", "Nie uważam, żeby Rafał Maserak zrobił coś złego. To smutne, że zdecydowała się pani tak zakończyć swój udział", "Panie Maserak, jest pan super gościem. Też nie rozumiem tych docinek w pana stronę" – można przeczytać w komentarzach.
Szok w "Tańcu z gwiazdami" Projektantka wyjaśnia
Projektantka w poniedziałek pojawiła się w programie "Onet Rano.", gdzie wyjaśniła, o co konkretnie miała żal do jurora tanecznego show.
– Można cofnąć się do tego odcinka i obejrzeć – Michał spojrzał na mnie, ja na niego. Byliśmy poruszeni. My się spodziewaliśmy, że odpadniemy, ale nie spodziewaliśmy się tego – nasza figura, którą wszystkie media pokazywały, jak zawisłam na głowie nogami do góry, kończąca nasz pierwszy taniec. To było nasze zwycięstwo, że ja w tym bólu zawisłam i zrobiliśmy, jak to wszyscy mówią prawie jazdę figurową na lodzie, a nie taniec. Rafał Maserak robi dokładnie tę figurę. Bierze Iwonę i ona staje w takiej pozycji, jak ja, potem się kładzie w zasadzie. To może trochę wygląda nieporęcznie, ale potem mówi: "Szanowni państwo, liczą się kroki. Trzeba ćwiczyć kroki, a nie stawać na głowie, bo figurę taką prostą, to każdy umie zrobić" – relacjonowała.
– To mnie uderzyło i uważam, że to nie było potrzebne. Oni wiedzieli, oni mieli świadomość, że my odpadamy, że mamy takie, a nie inne noty, że po tym pierwszym tańcu i notach trudno nam się będzie podnieść – dodała.
Czytaj też:
Będzie sylwester z TV Republika? Jest odpowiedźCzytaj też:
Celebrytka przekazała tragiczną widomość. "Pękło mi serce"