Aktor serialu TVP stracił mieszkanie w pożarze w Ząbkach. Prosi o pomoc

Aktor serialu TVP stracił mieszkanie w pożarze w Ząbkach. Prosi o pomoc

Dodano: 
Spalone budynki mieszkalne w podwarszawskich Ząbkach
Spalone budynki mieszkalne w podwarszawskich Ząbkach Źródło: PAP / Leszek Szymański
Aktor Filip Milczarski stracił mieszkanie w pożarze w Ząbkach. Twierdzi, że nie dostał żadnej pomocy.

Pożar, który wybuchł 3 lipca w Ząbkach, pozbawił dachu nad głową ponad 500 osób. Ogień zniszczył poddasze i górne piętra budynku, a pozostałe mieszkania zostały zalane podczas akcji gaśniczej. Łącznie zniszczonych zostało ponad 200 lokali. W poniedziałek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga opublikowała oświadczenie, w którym przekazała informacje na temat pożaru przy ul. Powstańców 62 w Ząbkach. Śledztwo prowadzone jest w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.

Dla osób poszkodowanych w pożarze miasto zorganizowało miejsca noclegowe oraz punkt wsparcia w Szkole Podstawowej nr 3 w Ząbkach. Trwa nabór wniosków o jednorazowe wsparcie finansowe w wysokości 8 tys. zł. Dodatkowo rząd podjął decyzję o uruchomieniu specjalnych środków.

Aktor "Korony królów" stracił wszystko w pożarze w Ząbkach. Prosi o pomoc

Okazało się, że jedną z poszkodowanych w pożarze osób jest aktor znany m.in. z serialu TVP "Korona królów". Filip Milczarski stracił mieszkanie, do którego, wraz z żoną, wprowadzili się zaledwie półtora roku temu. Poinformował, że, pomimo deklaracji, nie otrzymał żadnej pomocy. W związku z tym założył własną zbiórkę, prosząc o finansowe wsparcie.

"Jesteśmy młodym małżeństwem. To było nasze pierwsze wymarzone mieszkanie, do którego wprowadziliśmy się zaledwie 1,5 roku temu i które świeżo wyremontowaliśmy. To był dom, w którym każdy gość czuł się proszony i chciany. Na ten moment nie posiadamy informacji, czy kiedykolwiek wypijemy kawę przy naszym stole, czy budynek nadaje się do odbudowy, czy zostanie całkowicie rozebrany. Generalnie niewiele wiemy. Mimo wielu odgórnych deklaracji pomocy na ten moment nie otrzymaliśmy nic" – czytamy w opisie zbiórki.

"Zatrzymaliśmy się chwilowo u rodziny, ale będziemy musieli sobie coś znaleźć w dłuższej perspektywie. Mieszkanie jest w kredycie, bank zadeklarował nam miesiąc wakacji kredytowych, więc nasze zobowiązania automatycznie kilkukrotnie się zwiększą. Będziemy płacić za mieszkanie, w którym nie możemy mieszkać. Na ten moment trudno oszacować realne potrzeby, jednak duża część środków, które staramy się zebrać, będzie przeznaczona na wynajem mieszkania, najpilniejsze potrzeby życiowe, transport i zabezpieczenie ocalałych mebli (jeżeli będziemy mogli po nie wejść), a także koszty przyszłego remontu (jeśli budynek zostanie odbudowany). Nie chcemy nawet myśleć, co się stanie, jeśli budynek pójdzie do rozbiórki" – dodano.

Czytaj też:
Pożar w Ząbkach. Prokuratura wszczyna śledztwo i wskazuje kto i jak może pomóc
Czytaj też:
Powstańcy Warszawscy apelują do TVP. Proszą o zmianę decyzji

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Fakt