Koncert, w którym wystąpi artysta, ma być wydarzeniem "na rzecz pokoju". Al Bano przekazał w niedzielę agencji Ansa, że nie boi się protestów we Włoszech i krytycznych uwag pod swoim adresem.
Wokalista przed inwazją Rosji na Ukrainę wielokrotnie występował w Moskwie. 82-letni gwiazdor zapewnił, że nie obawia się opinii, że poprzez swój występ zaplanowany na 20 czerwca br. dołączy do grona przyjaciół Władimira Putina. – Nie boję się krytyki – zaznaczył.
– Ja jestem przyjacielem tych, którzy rozumieją rzeczownik – pokój – powiedział Al Bano.
Jak dodał artysta: "Ci, którzy kochają pokój, powinni podejmować także takie działania".
Nie tylko Al Bano
Wokalista poinformował również, że na koncert w Sankt Petersburgu zaprosił znana włoską piosenkarkę Ivę Zanicchi, która również miała potwierdzić swój udział w wydarzeniu odbywającym się na terytorium Rosji.
Wcześniej lawina krytyki spadła na głowę legendarnego piłkarza klubu AS Roma i reprezentacji Włoch, Francesco Tottiego. Były zawodnik zgodził się bowiem wziąć udział w komercyjnej imprezie organizowanej przez rosyjską firmę bukmacherską.
Świadectwo włoskiego piosenkarza
O Al Bano ponownie zrobiło się głośno w lutym br. za sprawą jego wywiadu dla Radia Watykańskiego. Wokalista udał się do Rzymu na organizowany w tym mieście Jubileusz Artystów.
– Wiara jest wielkim błogosławieństwem. Niczym woda na pustyni. Dzięki niej możesz się zmierzyć z niegodziwościami tego świata – wyznał piosenkarz w rozmowie z rozgłośnią.
Al Bano zdradził, że w rozwoju swojej duchowości uczył się od świętych: Ojca Pio, Jana Pawła II i Matki Teresy z Kalkuty. "Ilekroć ich spotkałem, odchodziłem bogatszy, z przekonaniem, jak ważne jest życie duchowe" – tłumaczył.
Zdaniem piosenkarza, muzyka ma wielką siłę i jest potężną bronią, ale należy z niej dobrze korzystać. Zwrócił przy tym uwagę, że wielu artystów źle korzysta z daru muzyki, kusząc młodych, by spróbowali innego życia, zrywając z tym, co normalne. Al Bano wskazał tutaj narkotyki, z powodu których "na świecie trwa już III wojna świata". "Ileż to ludzi umiera w poszukiwaniu tego sztucznego, obskurnego raju? Nie słuchajcie, nie próbujcie, bo to może być droga bez odwrotu, wasza ostatnia droga" – apelował włoski piosenkarz. Poprosił, by dbać o dzieci, które niejednokrotnie muszą mierzyć się z tym problemem.
Czytaj też:
Depardieu zagłosował w wyborach prezydenckich w Rosji. "Oddałem głos z miłości do Rosji"Czytaj też:
Gwiazda kina na zaprzysiężeniu Putina. "To największy światowy przywódca!"