"Władze spółki zdecydowały o przyznaniu pracownikom zatrudnionym w systemie czasowo-premiowym uznaniowej premii motywacyjnej w wysokości 15 proc. zasadniczego wynagrodzenia" – poinformowała na stronie internetowej "Solidarność" TVP. Premia zostanie wypłacona do 10 czerwca.
O dodatek zwrócił się do władz Telewizji Polskiej przewodniczący NSZZ "Solidarność" TVP S.A. Bogdan Wiśniewski wskazał na "wytężoną pracę", związaną z kampanią przed wyborami prezydenckimi. "Nawał pracy związany z wyborami, występuje co kilka lat i jest to moment szczególny dla naszej Spółki, angażuje pracowników niezależnie od systemu wynagradzania. Prosimy o uwzględnienie tego i przyznanie premii motywacyjnej za ostatnie miesiące" – napisał w liście z 29 maja.
Średnia premia może wynieść od kilkuset do kilku tysięcy złotych – zauważył serwis Biznes Alert. Do tzw. pracowników czasowo-premiowych w TVP zalicza się m.in.: techników, operatorów kamer, montażystów, specjalistów IT i transmisji, osoby zatrudnione w administracji i część dziennikarzy.
Lawina skarg na media
Jak przekazały Wirtualne Media, na podstawie informacji z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, najbliższe miesiące Rada poświęci na analizę licznych zgłoszeń dotyczących rzekomych nadużyć stacji telewizyjnych w kampanii prezydenckiej. Skargi dotyczą wszystkich największych stacji informacyjnych: TVP Info, TVN24, Polsat News, i TV Republika, a także TVP1 oraz Polsatu.
Co ciekawe, rzecznik prasowy KRRiT, Teresa Brykczyńska, poinformowała Wirtualne Media, że najwięcej zastrzeżeń widzów dotyczyło zachowania prowadzącej debatę prezydencką z ramienia Telewizji Polskiej.
Chodzi o "zaangażowanie polityczne i brak neutralności" ze strony Doroty Wysockiej-Schnepf. Podczas debaty doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy dziennikarką a jednym z kandydatów, Krzysztofem Stanowskim.
Czytaj też:
Michnik, Holland, Janda. Kapituła plebiscytu TVP i Gdańska