Były premier nie chce już płacić. "Wystarczy po prostu"

Były premier nie chce już płacić. "Wystarczy po prostu"

Dodano: 
Kazimierz Marcinkiewicz
Kazimierz Marcinkiewicz Źródło: PAP / Leszek Szymański
Kazimierz Marcinkiewicz walczy w sądzie, żeby nie płacić już alimentów na byłą żonę. Utrzymuje ją od 15 lat.

Kazimierz Marcinkiewicz ma za sobą już dwa rozwody, przy czym drugie rozstanie skończyło się głośnym sporem sądowym o alimenty na rzecz Izabeli Olchowicz. Obecną partnerką byłego premiera jest Martyna Kinastowska.

Kazimierz Marcinkiewicz ma dosyć. Walczy w sądzie z byłą żoną

W 2009 r. Kazimierz Marcinkiewicz porzucił żonę Marię, z którą miał czworo dzieci i poślubił, młodszą od siebie o 23 lata, Izabelę Olchowicz. Ich związek rozpadł się z hukiem po kilku latach, a sprawa znalazła swój finał w sądowej batalii o pieniądze.

Były premier wnioskuje teraz o zniesienie płacenia alimentów na byłą żonę. W rozmowie z "Faktem" wyjaśnił, że jest już na emeryturze i nie chce dłużej utrzymywać kobiety, z którą nie ma już nic wspólnego.

– Mam 65 lat, przeszedłem na emeryturę. Emerytura jest wystarczająca do tego, żebym swobodnie żył. Pani Olchowicz ma 43 lata i mimo niepełnosprawności jest już czas na to, żeby wzięła sprawy w swoje ręce i żyła po swojemu. Wzięliśmy rozwód już dawno temu, uciekłem 12 lat temu od niej. No i wystarczy po prostu – stwierdził.

Jak podkreśla Marcinkiewicz, z byłą żoną był związany przez trzy lata, a łoży na jej utrzymanie już od 15.

– Jestem dobrej myśli, bo po prostu myślę, że już wystarczy utrzymywać inną osobę, dużo młodszą ode mnie, przez już 15 lat jest na wyłącznym moim garnuszku – dodał. – Razem z moją partnerką zaproponowaliśmy jej pomoc w znalezieniu pracy, ale ona absolutnie tego nie chce, więc dla mnie sprawa jest zdumiewająca. Już chcę się rozwieść tak do końca, na 100 proc. i nie mieć nic wspólnego – zaznaczył.

"Fakt" skontaktował się w tej sprawie z prawniczką Izabeli Olchowicz-Marcinkiewicz.

– Niestety nie mogę się wypowiadać na temat szczegółów sprawy, które są objęte tajemnicą zawodową. Natomiast mogę tylko powiedzieć, że kwestię alimentów na rzecz byłego małżonka regulują przepisy i sąd, który ma dostęp do pełnej, pełnych akt sprawy, pełnej dokumentacji, będzie w świetle tych przepisów tę sprawę oceniał" – wyjaśniła mecenas Martyna Kalinowska-Chandu.

Czytaj też:
UOKiK nie odpuszcza celebrytce. Nie będzie zadowolona
Czytaj też:
Po 10 latach odchodzi z TVN. Będzie nową gwiazdą TVP?

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Fakt