Na początku listopada jedno z wydań serwisu informacyjnego stacji TVN – "Fakty" – poprowadziła Anita Werner. Prezenterka przywitała widzów, jednak uwagę przykuł fakt, że... nie miała nóg. Jeden z internautów wyjaśnił możliwą przyczynę wpadki na antenie. "Od kilku miesięcy trwa remont głównego studia "Faktów" i TVN24. Większość programów informacyjnych w stacji nadawana jest ze studia wirtualnego. (...) Tzw. greenboxy [technologia umożliwiająca m.in. dodanie sztucznego tła – przyp.red.] mają to do siebie, że nie zawsze kamera wychwytuje wszystkie elementy" – napisał w mediach społecznościowych.
Do sytuacji odniosła się sama Werner. Dziennikarka zapewniła, że z jej nogami jest wszystko w porządku i internauci nie mają powodów do obaw. "Wszystkich, którzy się o mnie martwili, uprzejmie informuję, że że nogi są na swoim miejscu" – napisała Anita Werner. Prezenterka opatrzyła zdjęcie hasztagami: "Nie przestawaj się uśmiechać" oraz "Dobry humor".
Kolejna taka wpadka na antenie TVN. Anita Werner znowu bez nóg
Wszystko wskazuje na to, że ekipa TVN24 najprawdopodobniej nie uczy się na błędach. Od poprzedniej wpadki minął niespełna miesiąc, a sytuacja z brakiem nóg na antenie się powtórzyła. Co więcej, znowu dotyczyła tej samej dziennikarki.
W czwartkowym wydaniu "Faktów" TVN prezenterka Anita Werner ponownie pojawiła się na ekranie bez kończyn dolnych, jednak wyglądała jeszcze dziwniej. W miejscu, gdzie powinny znajdować się jej nogi, nie było pustej przestrzeni, a widoczne fragmenty czegoś, co przypominało statyw od kamery. Kolejną wpadkę w TVN-ie wyłapał Michał Marszał i pokazał w swoich mediach społecznościowych.
"Dziś Panią Anitę zamontowano na statywie" – napisał na Instastories pod osobliwym zdjęciem dziennikarki.
Jak dotąd Anita Werner nie skomentowała sprawy.
Czytaj też:
Słynny detektyw wyprowadzi się z Polski? Wybrał egzotyczny kierunekCzytaj też:
Premier żegna słynnego aktora. "Najlepszy Prezes naszego klubu"