Jest decyzja sądu ws. byłego męża Dody. "Po latach oskarżeń, szkalowania..."

Jest decyzja sądu ws. byłego męża Dody. "Po latach oskarżeń, szkalowania..."

Dodano: 
Piosenkarka Doda i jej ówczesny mąż Emil Stępień w 2019 roku
Piosenkarka Doda i jej ówczesny mąż Emil Stępień w 2019 roku Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Emil Stępień podzielił się decyzją Sądu Apelacyjnego. Były mąż Dody opowiada, jak potraktowały go media.

Pierwsze zarzuty Emil Stępień usłyszał już w 2021 r. Prokuratura oskarżała go o przywłaszczenie mienia o łącznej wartości 8,5 mln zł i działania na szkodę 44 inwestorów, którzy finansowali produkcje filmowe założonej przez nich spółki. Wśród zarzutów pojawia się również wyprowadzenie 12 mln zł na Maltę w celu uniknięcia spłaty wierzycieli. W lutym ubiegłego roku biznesmen został oskarżony o przekręty finansowe związane z produkcją filmu "Dziewczyny z Dubaju" i filmu "Grom", który ostatecznie nie powstał, a za który były mąż Dody nie zwrócił pieniędzy inwestorom. Postawiono mu łącznie aż 196 zarzutów. Ostatnie półtora roku Emil Stępień spędził w areszcie tymczasowym. We wrześniu "Fakt" poinformował, że producent filmowy 23 sierpnia został z niego warunkowo zwolniony. Zastosowano wobec niego dozór policji. Miał również otrzymać zakaz całkowitego osobistego, telefonicznego, oraz za pośrednictwem komunikatorów, kontaktowania się z innymi podejrzanymi w sprawie, wszystkimi pokrzywdzonymi w sprawie, a także z niektórymi świadkami.

Wyrok ws. Emila Stępnia uchylony przez Sąd Apelacyjny. Wydał oświadczenie

Emil Stępień od jakiegoś czasu korzysta z wolności i pojawił się w mediach społecznościowych. "Siedziałem w ciemności, zebrałem myśli i jestem gotowy na podbój" — napisał na Instagramie pod fotografią, na której pozuje podczas kąpieli w morzu. Zapytany przez obserwatorów o szczegóły, wyznał, że szykuje nowe projekty.

Teraz opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym przekazał decyzję Sądu Administracyjnego w Warszawie w jego sprawie.

"Łatwo rzucać oskarżenia i szybko ferować wyroki – przed sądem opinii publicznej wyrok zapada szybko i w blasku fleszy. Jego echo rezonuje latami. Prawdy dochodzi się w ciszy i często samotności, opuszczony przez osoby, które jeszcze chwilę temu grzały się Twoim światłem" – czytamy.

"Po latach oskarżeń, szkalowania i presji medialnej, walka o moje dobre imię trwa. Wyrok, który rzekomo miał potwierdzić moje nieuczciwe działanie, został w dniu 12 listopada br. w całości uchylony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, a tezy syndyka nie znalazły żadnego potwierdzenia!" — napisał Stępień, zarzucając mediom ciszę w tej sprawie.

instagramCzytaj też:
Wygrała kultowe show Polsatu. Na plan wezwano karetkę
Czytaj też:
Nowa twarz w Kanale Zero. Pracował wcześniej z Mazurkiem

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Instagram