Maja Ostaszewska zagrała główną rolę w filmie "Zielona granica" Agnieszki Holland. Wcieliła się w postać aktywistki, pomagającej migrantom, przekraczającym nielegalnie granicę polsko-białoruską. Jeszcze w 2021 roku aktorka twierdziła, że państwo polskie łamie prawa człowieka, wysyłając na granicę z Białorusią funkcjonariuszy i żołnierzy "na garstkę głodnych i chorych uchodźców", a hybrydowy atak reżimu Łukaszenki na nasz kraj nazywała "bredniami rządowej telewizji". Ostaszewska nie tylko zagrała aktywistkę wspierającą migrantów, ale również w prywatnym życiu jest zaangażowana w taką działalność.
Maja Ostaszewska uderza w Donalda Tuska. "Wszyscy wierzyliśmy, że coś się zmieni"
Maja Ostaszewska była ostatnio gościem w programie TVP Info "Rozmowy (nie)wygodne". Jednym z tematów rozmowy z Mariuszem Szczygłem była sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Aktorka ostro uderzyła w obecny rząd, zarzucając Donaldowi Tuskowi, że nie dotrzymał obietnicy w tej sprawie.
– To jest największy wstyd dzisiejszych czasów w Polsce i coś dla mnie niezrozumiałego, rozczarowującego i bolesnego. Wszyscy wierzyliśmy, że po przejęciu władzy przez partie prodemokratyczne coś się zmieni. Co więcej, ci politycy to deklarowali. Pamiętam takie deklaracje również z ust dzisiejszego premiera, że bezpieczeństwo nie wyklucza humanitaryzmu i kiedy obecna władza przejmie stery, to zrobi też porządek z draństwem, które ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej – podkreśliła.
Aktorka oceniła również, że Donald Tusk "kontynuuje, a nawet rozwija narrację skrajnej prawicy".
– Zaczęło się od wprowadzenia nowych rozporządzeń dotyczących bezkarności używania broni. To groźne, zarówno dla osób w kryzysie uchodźczym, ale także dla bezpieczeństwa na granicy. Alarmowały w tej sprawie wszystkie organizacje związane z prawami człowieka i pomocą humanitarną. A najświeższy pomysł na tak zwane czasowe zawieszenie prawa do składania wniosku o azyl, to mi się nie mieści w głowie – stwierdziła, nie kryjąc emocji.
Dopytywana przez prowadzącego, czy nie boi się uchodźców, Ostaszewska zdecydowanie zaprzeczyła.
Czytaj też:
"Gdyby nie te freak fighty, nie miałabym za co żyć". Polityk nie wytrzymałCzytaj też:
Koniec telewizji narodowców. Zastąpi ją nowy kanał