"Nie bać Tuska" nad ranem w TV Republika. "To bardzo korzystne społecznie"

"Nie bać Tuska" nad ranem w TV Republika. "To bardzo korzystne społecznie"

Dodano: 
Telewizja Republika, zdjęcie ilustracyjne
Telewizja Republika, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
Telewizja Republika przed swoim porannym programem zaczęła emitować piosenkę z refrenem: "Nie bać Tuska".

Od niedawna na antenie TV Republika możemy oglądać nowy format – "Przyjaciele Republiki". Pierwszy odcinek widzowie zobaczyli 9. września o godz. 5.30. Teraz, tuż przed jego emisją, na antenie można usłyszeć piosenkę "Nie bać Tuska". Wokalista śpiewa w niej o największych porażkach i kłamstwach rządów koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. W refrenie słyszymy, powtarzaną wielokrotnie, popularną frazę: "nie bać Tuska", a także słowa: "Czas na zmianę, czas na nowe wybory. Traktuje wyborców jak niewolników. Nie chcemy być niewolnikami niemieckiej gospodarki".

"Nie bać Tuska" już od rana w TV Republika. Tomasz Sakiewicz tłumaczy: To satyra

W rozmowie z Wirtualnymi Mediami, Tomasz Sakiewicz wyjaśniał, dlaczego utwór znalazł swoje miejsce w ramówce stacji.

– Ta piosenka krąży w internecie, pojawia się na bardzo wielu demonstracjach. "Nie bać Tuska" to jeden z najpopularniejszych hasztagów – podkreślał prezes Telewizji Republika. – To próba odreagowania, wyśmiania przez ludzi agresji, którą sztab Donalda Tuska wprowadził do życia społecznego, takiego wulgarnego, prymitywnego zastraszania. To satyra ze sposobu komunikacji osób, które uważają, że popierają Donalda Tuska. To chyba bardzo korzystne społecznie, rozładowuje emocje, obniża poziom stresu – tłumaczył.

Tomasz Sakiewicz był również dopytywany, czy zdecydowałby się na emisję w TV Republika podobnej piosenki o rządach PiS-u.

– Dlaczego nie? Myślę, że z "Nie bać Kaczyńskiego" pan Kaczyński byłby zadowolony, że straszenie nim jest przedwczesne – odparł.

Utwór "Nie bać Tuska" pojawia się tylko przed porannym programem, co prezes telewizji tłumaczy jego lekką formułą.

– W lifestylowej formule "Przyjaciół Republiki" satyra, pewne przymrużenie oka jest wskazane. Natomiast w programach informacyjnych czy publicystycznych takich rzeczy raczej się nie robi ze względu na format – podkreślił w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Czytaj też:
Znana reżyser grzmi na premiera. Polityk KO ją ostrzega
Czytaj też:
Coraz mniej widzów serwisów informacyjnych. TV Republika mocno w górę

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Wirtualne Media