Portale plotkarskie od tygodni rozpisują się o kolejnych aferach związanych z Filipem Chajzerem. Niedawno światło dzienne ujrzały nieprawidłowości dotyczące jego fundacji "Taka Akcja". Po fali negatywnych komentarzy, były gwiazdor TVN-u poinformował, że na stałe wyprowadza się z Polski i przenosi do nowego domu w Hiszpanii. Nie zdążył jeszcze wyjechać, gdy podpadł jednej z najbardziej rozpoznawalnych osób w internecie – youtuberowi Książulo, który recenzował jego kebaba. Niedługo po tym prezenter został zmiażdżony przez internautów za nietypowy sposób promocji własnego biznesu gastronomicznego.
W połowie lipca oficjalnie poinformowano, że Filip Chajzer wystąpi na Fame MMA. Jego walka z youtuberem Gimperem miała się odbyć 31 sierpnia na Stadionie Narodowym. Pod koniec lipca w mediach społecznościowych byłego prezentera TVN pojawiło się jednak oświadczenie, że zrywa on współpracę z freak fightową federacją. Fame MMA potwierdziło to 4 sierpnia.
Miszczak o Chajzerze: Nie jest gotowy do pracy na żywo
6 sierpnia odbyła się prezentacja nowej ramówki Polsatu. Podczas rozmów z dziennikarzami, Edward Miszczak został zapytany o Filipa Chajzera. Jeszcze niedawno miał go rozważać jako jednego z prowadzących śniadaniówkę "Halo tu Polsat”, jednak, jak wiadomo, jego nazwisko nie znalazło się w żadnym formacie stacji.
– Jesteśmy za dużą stacją, żeby indywidualnie rozważać kwestie kontaktów na rynku. Jak sama pani powiedziała, to są trzy dni w tygodniu, więc Filip się w tym zestawie nie zmieścił. Prywatnie myślę, że nie jest gotowy do pracy na żywo – ocenił dyrektor programowy Polsatu w rozmowie z Plejadą.
Jeszcze w marcu, Miszczak pozytywnie wypowiadał się o Chajzerze. W rozmowie z ShowNews mówił nawet, że stacja ma na niego pomysł i przyznał, że darzy go sympatią.
Chajzer odpowiada Miszczakowi: To telewizja nie jest gotowa na mnie
Były prezenter TVN-u postanowił zareagować na te słowa. Nagrał krótki filmik z wnętrza samochodu, który opatrzył hasłem "Niezależność to najpiękniejsze zwycięstwo mojego życia".
– Uwielbiam dyrektora Edwarda Miszczaka, naprawdę, szczerze kocham, taki mój telewizyjny tata. I ten mój tata telewizyjny tak mnie wczoraj pięknie rozśmieszył, rozbawił, bo powiedział, że ja nie jestem gotowy do pracy w telewizji – zaczął Chajzer.
– Edwardzie, to telewizja nie jest gotowa na mnie. Poza tym, nie po to odchodziłem z telewizji, żeby teraz myśleć o tym, czy jestem od niej zależny i żeby zależeć od czyjego widzimisię. Podziękował i zapraszam na kebaba. Kocham swoją robotę – zwrócił się do Miszczaka.
Czytaj też:
Żona polityka usunięta z wojska. Twierdzi, że była tam molestowanaCzytaj też:
Znany prezenter wraca do Polsatu. Dostał nowy program