Znany dziennikarz wezwany do wojska. Zniknął z anteny

Znany dziennikarz wezwany do wojska. Zniknął z anteny

Dodano: 
Dziennikarz TOK FM Jan Wróbel
Dziennikarz TOK FM Jan Wróbel Źródło: fot. Robert Gardzinski / FORUM
Wezwanie na ćwiczenia w wojsku nie ominęło znanych osób. Musiał się tam stawić również dziennikarz Jan Wróbel.

W tym roku Wojsko Polskie wzywa na ćwiczenia rezerwistów, którzy przeszli szkolenie wojskowe i złożyli przysięgę. Chodzi o osoby, które nie ukończyły 55. roku życia, choć w przypadku stopnia podoficerskiego lub oficerskiego, górna granica wieku wynosi 63 lata.

Znany dziennikarz wezwany do wojska. "Pięty bolały, łydki płakały, stawy narzekały"

Ćwiczeń nie unikną także znane osoby. Na poligonie pojawił się w ostatnim czasie 59-letni dziennikarz i publicysta Jan Wróbel, który od 1989 r. jest podchorążym kapralem rezerwy. Udział w tegorocznych ćwiczeniach skomentował w radiu Tok FM, z anteny którego musiał na ten czas zniknąć.

– Pięty bolały, łydki płakały, stawy narzekały. Moje ćwiczenia wojskowe trwały pięć dni i po każdym z nich czułem się, jakbym go spędził w górach – relacjonował.

Jak zaznaczył, nikt podczas ćwiczeń go nie rozpoznał i nie mógł liczyć na specjalne traktowanie. Nie ukrywał jednak, że na chwilę pojawiła się w nim pokusa, żeby wykorzystać swoją pozycję.

– Mogłem powiedzieć: "Przepraszam, jestem znanym dziennikarzem, dlatego nie będę dzielił losu zwykłych ludzi". Ale zanim skończyłem to zdanie w myślach, po prostu się zawstydziłem [...] – przyznał.

Jan Wróbel grzmi na młodych: Dlaczego nie mieliby wziąć d..p w troki?

Dziennikarz odniósł się również do sceptycyzmu wśród młodych Polaków do odbycia służby wojskowej.

– Skoro na ćwiczeniach wojskowych stawiają się staruszkowie w moim wieku, to dlaczego ludzie młodzi nie mieliby wziąć d..p w troki? Wszyscy dla wszystkich bronią kraju. Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy go bronić bardziej starymi rękami niż wszystkimi – ocenił.

Jan Wróbel podkreślił, że, choć miał pewne obawy, podczas ćwiczeń nie spotkał się z żadnym "chamstwem". Wręcz przeciwnie, przypominano im o piciu wody i przestrzegano przed kleszczami. Dostał również wynagrodzenie. Za pięć dni szkoleń otrzymał nieco ponad tys. zł. brutto.

Czytaj też:
Legendarny teleturniej wraca do Polsatu. Prowadzącym gwiazda stacji
Czytaj też:
Wielki powrót gwiazdy TVP. Liczby mówią same za siebie

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Tok FM