O ojcu Joanny Opozdy i kłopotach rodzinnych celebrytki zrobiło się głośno na początku 2022 roku. Dariusz Opozda miał wówczas oddać strzały z broni palnej w obecności swojej rodziny, która próbowała dostać się do jego mieszkania. W internecie krążyło nagranie z całego zajścia, na którym słychać, jak mężczyzna odgraża się, po czym zaczyna strzelać. W październiku tego samego roku informowano, że śledztwo ws. strzału bronią zostało umorzone.
Joanna Opozda pozwana przez własnego ojca?
Później temat ojca Opozdy powrócił po rozstaniu aktorki z Antonim Królikowskim. Komentował on wówczas zamieszanie wokół chrztu syna celebrytów. Uroczystość miała zostać odwołana przez matkę chłopca, ponieważ dowiedziała się ona, że jej były partner zaprosił na nią, wbrew jej woli, Dariusza Opozdę.
"Nie było żadnego zaproszenia od Antka, to kłamstwo. Nawet gdyby chciał, Darek nie mógłby pojawić się na chrzcie, bo jego stan zdrowia był i jest bardzo zły. Nie może pogodzić się z tym, że jego córka chciała zrobić z niego bandytę w oczach innych" – twierdzi w rozmowie z "Super Expressem" osoba z otoczenia Opozdy.
Tabloid donosi również, że w 2023 roku ojciec postanowił odegrać się na córce i podał ją do sądu. Według informacji "Super Expressu", mężczyzna pozwał w procesie karnym Joannę Opozdę o zniesławienie. Zgodnie z kodeksem grozi za to grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności do roku. Jak dodano, proces ma rozpocząć się wkrótce.
Celebrytka wydała emocjonalne oświadczenie. "Po ludzku proszę o zaprzestanie niszczenia mnie"
Na medialne doniesienia postanowiła zareagować Joanna Opozda. W swoich mediach społecznościowych opublikowała oświadczenie, w którym m.in. zaapelowała do mediów.
"W związku z licznymi informacjami medialnymi, które od lat z mniejszym lub większym nasileniem uderzają w moje dobre imię ale przede wszystkim zdrowie zostałam zmuszona do wydania oświadczenia. Ostatnie doniesienia Super Expresu dotyczące mojego ojca i jego domniemanych działań przeciwko mnie naruszają moje dobra osobiste. Człowiek ten, który niestety jest moim biologicznym ojcem wielokrotnie pokazał w moim życiu swoją "odpowiedzialność" w stosunku do mnie czy mojej mamy. Całość spina użycie przez niego broni palnej w głośnym medialnie incydencie" – czytamy w poście aktorki.
"Po licznych wypowiedziach na mój temat tego człowieka zostałam zmuszona do wejścia z nim na drogę prawną celem pohamowania rozpowszechniania informacji m.in. na temat mojego życia. Informacji i opinii jakich żaden odpowiedzialny i dojrzały człowiek-ojciec nigdy by nie rozpowszechniał. Stało się jednak inaczej. W związku z tym wygrałam sprawę sądową, która skończyła się w kwietniu 2023 wyrokiem zakazującym temu człowiekowi rozpowszechniania kłamstw na mój temat" – wyjaśnia Opozda.
"Pomijając aspekt prawny, zrozumienie moje dla mediów, które dla zarobku na moim życiu prywatnym muszą podgrzewać temperaturę swoich nośników medialnych, niszcząc mi w ten sposób życie, to czysto po ludzku proszę o zaprzestanie niszczenia mnie, robienia ze mnie taniej sensacji i niszczenia tym samym niewinnego dziecka, które samotnie wychowuje. Drodzy Państwo, to nie jest serial, w którym radośnie gram tragikomiczną role, to jest moje życie, trudne i dla mnie niezwykle bolesne" – podkreśla w oświadczeniu.
instagramCzytaj też:
Kammel żegna się z TVP. "Nie byłem idealnym kolegą z pracy"Czytaj też:
"Gdzie są feministki Tuskowe?" Żona gwiazdy disco polo ostro o zwolnieniach w TVP