Jednym z gości wtorkowego programu "Tak jest" na antenie TVN24 był Jan Wróbel. Tematem rozmowy był "Dress code i stereotypy z nim związane".
"Zrobił karierę bo używał wulgaryzmów, tak?
W pewnym momecie gość Andrzeja Morozowskiego zaczął mówić o zmianach w zachowaniu młodych ludzi, którzy dziś zupełnie inaczej podchodzą do "zachowania się jak trzeba i pokazywania się" niż to było kiedyś. – Ale czy to jest takie pokazywanie się jak trzeba? Czy to nie jest szokujące właśnie? – dopytywał Morozowski. W tym momencie dziennikarz TVN24 nawiązał do rapera Maty, prywatnie syna prawnika Marcina Matczaka.– No zobaczmy, niejaki Mata ostatnio, który jest modnym, jakby… to się chyba raper nazywa – mówił Morozowski, wykazując ignorancję do poruszanego tematu. Dalej nie było jednak lepiej.
– Jest raperem, gwiazdorem, utalentowanym człowiekiem – podkreślił Wróbel. – Ale on zrobił karierę, no bo… używał wulgaryzmów, tak? – brnął dalej Andrzej Morozowski. – Nie. Zrobił karierę, bo jest świetnym raperem. I zrobił świetny teledysk. A ogromna większość ludzi, którzy naśladują Matów tego świata, nie jest specjalnie uzdolniona. Nigdy nie zrobi czegoś bardzo świetnego. Nie zrobi nawet czegoś specjalnie poprawnego. Bo tak jest świat zbudowany – wyjaśniał gospodarzowi programu Wróbel.
Dziennikarz TVN24 nie chciał jednak odejść od przyjętej na początku rozmowy tezy i drążył: "Ale to nie jest tak, że zaszokował i się zaczęła dyskusja wokół tego?".
Jan Wróbel musiał wyłożyć Morozowskiemu rzecz absolutnie oczywistą. Przypomniał, że przecież tysiące raperów mówi brzydkie słowa. – Brzydkie ma teksty, o wiele gorsze, czy tak samo złe, ale ten był poruszający – mówił.
Konkluzja dziennikarza TVN24 potwierdziła, że zupełnie nie zrozumiał tematu. – Dzisiaj nie trzeba być pięknym, trzeba szokować – stwierdził.
Rozmowę tę komentowali w mediach społecznościowych inni dziennikarze. I nie kryli zażenowania.
twittertwittertwitterCzytaj też:
Kolejny dziennikarz odchodzi z Polsat NewsCzytaj też:
Dziennikarz Polsatu pozwolił sobie na zbyt wiele. Nie wiedział, że jest na wizjiCzytaj też:
Z TVN do rządowej agencji. "Ostatnia chwila, żeby podjąć tego typu ryzyko"