Stołeczny ratusz chce przebudować Aleje Jerozolimskie. Przebudowa ma zostać przeprowadzona przy okazji remontu kolejowej linii średnicowej. Na odcinku od ulicy Marszałkowskiej do Nowego Światu kierowcy będą mogli korzystać tylko z jednego pasa ruchu w obu kierunkach. Więcej miejsca zyskają za to rowerzyści, dla których zostanie wytyczona ścieżka o szerokości 3 metrów z każdej strony. Pomiędzy jezdnią, a ścieżką zasadzony ma być szpaler drzew. Zmiany dotkną również parkujących. Po przebudowie w zatoce postojowej będzie można parkować tylko równolegle, co znacząco zmniejszy liczbę miejsc parkingowych.
Ratusz przekonuje, że w ten sposób przestrzeń bardziej przyjazna mieszkańcom – pieszym i rowerzystom.
Plany przedstawione przez władze Warszawy wzbudziły ożywioną dyskusję. Wielu komentatorów uważa, że to propozycja zupełnie nietrafiona. "Naprawdę super byłoby żyć w pięknym, zielonym, przyjaznym dla spacerowiczów i rowerzystów mieście, gdzie ludzie pozdrawialiby się z okolicznych knajpek. Problem w tym, że trzeba byłoby je od podstaw logicznie zaprojektować. A nie dostosowywać toster do zadań lodówki" – napisał ironicznie dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski.
Kalczyńska w korku
Do niezadowolonych z planów na Aleje Jerozolimskie dołączyła dziennikarka TVN Anna Kalczyńska. Na Twitterze opublikowała swoje zdjęcie z ogromnego korka samochodowego w centrum Warszawy.
"Przepraszam – czy można oprotestować pomysł transformacji Alej Jerozolimskich? Czy pomysły można konsultować?" – napisała na Twitterze, oznaczając warszawski ratusz i prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego.
"Gdzie niby mają podziać się Ci wszyscy, którzy o 17.30 próbują przebić się przez centrum? Podróżni z bagażami z dworca?" – pyta dziennikarka.
twitterCzytaj też:
"Kariera za niemieckie pieniądze". Ciekawe ustalenia ws. TrzaskowskiegoCzytaj też:
"Polityka zgiętego karku". Wójcik komentuje słowa TrzaskowskiegoCzytaj też:
Kto powinien stać na czele PO? Budka daleko w tyle