Agata i Piotr Rubikowie kilka miesięcy temu wyprowadzili się z willi z basenem w warszawskim Wilanowie i zamieszkali w apartamencie z widokiem na ocean w słonecznym Miami w USA. Na Instagramie żony słynnego polskiego kompozytora można zobaczyć, jak wygląda ich nowa codzienność.
Rubikowie wyjechali z Polski. Żyją w luksusie
Rubikowie zamieszkali w apartamentowcu, którego boczne wyjście prowadzi bezpośrednio na plażę, Przy budynku znajduje się również basen, z którego mogą korzystać bez limitu. Na zdjęciach i filmach publikowanych przez nich w mediach społecznościowych można zobaczyć, jak wygląda ich mieszkanie od środka, jednak szczególną uwagę zwraca ogromny taras i zapierający dech widok z góry na zieleń i ocean.
Małżeństwo wraz z dziećmi najpierw wynajmowało nieruchomość, jednak ostatecznie postanowili ją nabyć na własność. Teraz Agata Rubik ogłosiła swoim fanom, że w ich budynku właśnie zwolniło się mieszkanie, które można kupić.
Agata Rubik zachęca do zamieszkania w jej apartamentowcu. Kwota zwala z nóg
W czwartek Agata Rubik przywitała swoich obserwatorów na Instagramie kadrami ze wschodu słońca, który oglądała ze swojego tarasu.
"Zaraz wzejdzie słońce, dlatego jestem na balkonie. Uwielbiam chodzić na ten balkon i oglądać wschody i zachody słońca. Robię to codziennie i myślę, że chyba nigdy mi się to nie znudzi. A jak mi się to znudzi, to znaczy, że coś jest ze mną nie tak..." – stwierdziła żona polskiego kompozytora.
Przy okazji postanowiła poinformować swoich obserwatorów, że też mogą żyć jak ona i kupić mieszkanie w jej bloku, bo akurat zwolnił się jeden apartament. Nie byłoby w tym nic niestosownego, gdy nie fakt, że kupno takiej nieruchomości to koszt około 20 687 524 złotych.
"W naszym budynku pojawiło się mieszkanie na sprzedaż z widokiem na ocean za 5,2 mln dol. Ceny tutaj są szalone, ale z drugiej strony... wcale się nie dziwię. Dla mnie to miejsce to raj"– napisała w sieci.
instagramCzytaj też:
Słynny piosenkarz zostanie ojcem. Do sieci trafiły zdjęciaCzytaj też:
Dwie gwiazdy znikają z show TVP. Wiadomo, kto ich zastąpi